W dniu 6 kwietnia 2018 roku bydgos­­ki portal GW opublikował artykuł autorstwa Aleksandry Lewińskiej oraz Anity Karwowskiej „Przykościelne Centrum Troski o Płodność leczy naprotechnotologią”. Część informacji została zaczerpnięta z depeszy Katolickiej Agencji Informacyjnej (opublikowanej 4 kwietnia 2018 o godz. 18.21), której autorem jest korespondent Marcin Jarzembowski.

W związku z tym, że artykuł pani Lewińskiej oraz pani Karwowskiej zawiera nieprawdziwe informacje, na które nie możemy pozostać obojętni, poniżej podajemy kilka istotnych informacji.

1. „Skuteczność in vitro w wygaszonym już rządowym programie refundacyjnym wynosiła 43 proc.”

Autorki artykułu nie wskazują, czy podana wartość dotyczy liczby poczęć czy urodzonych dzieci, a nikomu nie trzeba tłumaczyć, że to rozróżnienie jest bardzo istotne. Zestawienie udostępnione przez Ministerstwo Zdrowia dot. skuteczności programu „Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016” podaje skuteczność na poziomie 32%, biorąc pod uwagę liczbę poczęć.

Z kolei według danych brytyjskiego urzędu HFEA – Human Fertilisation and Embryology Authotity w wyniku procedury in vitro liczba udanych urodzeń wynosi dla roku 2010 – 17%, a dla roku 2016 – 20%.

Warto zaznaczyć, że w Polsce nie prowadzi się centralnych statystyk powodzenia zabiegów in vitro. Dane uzyskiwane przez poszczególne kliniki są zwykle udostępniane osobno.

2. „Troje dzieci na województwo – ale np. program leczenia niepłodności tą metodą, finansowany przez marszałka województwa mazowieckiego (do końca przyszłego roku ma przeznaczyć na ten cel 300 tys. zł), ma zaledwie 7-procentową skuteczność. Tak wyliczyło Stowarzyszenie Nasz Bocian. Na Mazowszu dzięki niemu na razie urodziło się troje dzieci.”

Autorki artykułu przywołują przykład programu mazowieckiego, natomiast badania dotyczące skuteczności NaProTechnologii przeprowadzone przez innych lekarzy NaProTechnologów przedstawiają następujące dane w zakresie odsetku par, które doczekały się narodzin żywego dziecka:

  • 20,2% – na podstawie kartotek przychodni Macierzyństwo i Życie dr. Macieja Barczentewicza w Lublinie (próba statystyczna to 847 przypadków małżeństw, które zgłosiły się tam w latach 2008–2010),
  • 25,5% – na podstawie publikacji irlandzkiego NaProTechnologa dr. Phila Boyle’a.

(Skuteczność NaProTechnologii Jarosław Dudała – http://rodzina.wiara.pl)

Skuteczność NaProTechnologii a skuteczność in vitro

Interesujące jest porównanie wyników dr. Barczentewicza i dr. Boyle’a ze skutecznością in vitro, wykorzystując metodę skumulowanego prawdopodobieństwa wystąpienia urodzeń żywych według Kaplana-Meiera.

A mianowicie:

NaProTechnologia – 34,8% – dr. Maciej Barczentewicz, 52,8% – dr. Phil Boyle,
in vitro – przy trzech podejściach – 50,0%.

(Skuteczność NaProTechnologii Jarosław Dudała – http://rodzina.wiara.pl PubMed – Journal of the American Board of Family Medicine: Outcomes From Treatment of Infertility With Natural Procreative Technology in an Irish General Practice (2008))

3. „NaProTechnologia – promowana jako alternatywa dla in vitro – oparta jest …”

NaProTechnologia w żadnym razie nie stanowi alternatywy dla procedury in vitro. Nawet jeżeli porównujemy skuteczność NaProTechnologii i zapłodnienia in vitro, należy zaznaczyć, że w przypadku NaProTechnologii uzyskujemy trwały powrót do zdrowia rozrodczego, które daje szansę na naturalne poczęcie, natomiast w przypadku zapłodnienia pozaustrojowego, jeżeli nawet dojdzie do poczęcia i narodzin dziecka, to para nadal boryka się z problemem niepłodności, ponieważ jej przyczyna nie została usunięta.

4. NaProTechnologia „Sprawdzi się, jeśli przyczyną niepłodności są kłopoty z owulacją. Ale jeśli to już niedrożność jajowodów – jest bezużyteczna.”

W przypadku kłopotów z niedrożnością jajowodów NaProTechnologia proponuje zabiegi mikrochirurgiczne prowadzące do udrożnienia bądź rekonstrukcji jajowodów w ośrodkach w kraju i za granicą. Na przykład powszechnie dostępny zabieg SHSG jest wykonywany we współpracy Kliniki Perinatologii i Położnictwa oraz Zakładu Neuroradiologii i Radiologii Zabiegowej w Lublinie, w SPSK nr 4, przy ulicy Jaczewskiego 8. Skuteczność tych zabiegów, w zakresie przywrócenia drożności jajowodów, przekracza 90 %.

Sytuacja, w której NaProTechnologia nie jest w stanie pomóc, to fizyczny brak obu jajowodów, wrodzony lub nabyty (w wyniku powikłań – przykładowo po ciążach pozamacicznych lub zabiegach na jajowodach).

Należy podkreślić, że NaProTechnologia proponuje holistyczne podejście do płodności człowieka, wielokierunkową diagnostykę oraz przyczynowe leczenie, wykorzystując wiedzę nie tylko z zakresu ginekologii czy biologii układu rozrodczego, ale także immunologii, andrologii, alergologii, dietetyki i wielu innych dziedzin współczesnej medycyny.

Ponadto należy zaznaczyć, że badania prowadzone przez dr. Macieja Barczentewicza wskazują, że w populacji leczonych pacjentek, poza zaburzeniami  owulacji (12,6 proc.), wystąpiły następujące przyczyny niepłodności: endometrioza i choroba Hashimoto (po około 32 proc.); zespół policystycznych jajników (18,9 proc.), niedrożność jajowodów (15,7 proc.); zaburzenia produkcji śluzu szyjkowego i zaburzenia hormonalne fazy lutealnej (40–60 proc.); mięśniaki macicy (12 proc.) oraz obniżone parametry nasienia (21 proc.) (cytowane odsetki nie sumują się do 100 proc., ponieważ u jednej pary mogły wstąpić – i często występowały – różne przyczyny jednocześnie). (http://rodzina.wiara.pl/doc/3928881.Skutecznosc-naprotechnologii/2)

Ww. wskaźnik skuteczności NaProTechnologii na poziomie 34% wskazuje, że nie tylko zostały wyleczone kobiety mające problem z owulacją, jak utrzymują autorki artykułu.

Więcej statystyk dotyczących skuteczności NaProTechnologii dostępnych jest na stronie: http://napromed.pl/10/naprotechnologia-skutecznosc-metody.html

Agnieszka Remus FCP, Carine Stranz Rambowicz FCP
Centrum Troski o Płodność Nowe Życie

 

 

print