„Warto z większą ufnością patrzeć na dzieła Pana i nie być tak zatwardziałym jak Tomasz” – powiedział odtwórca jednej z ról Aleksander Lewczan. W bydgoskiej Synagodze wystawiono „Wieczernik” wg Ernesta Brylla, którego reżyserem był ks. Karol Glesmer.

Dramat, napisany w 1984 roku, został poddany ówczesnej cenzurze, zakazano jego publikacji oraz wystawiania na deskach teatru. Pomimo tego Andrzej Wajda z grupą aktorów podjął decyzję o jego realizacji w Wielkanoc 1985 roku w kościele Miłosierdzia Bożego w Warszawie. – „Wieczernik” to dramat uczniów Chrystusa zagubionych wobec faktu ukrzyżowania oraz coraz to nowszych wieści o pustym grobie, zmartwychwstaniu… Dramat jakże współczesny, ponieważ w postawach owych uczniów możemy poszukiwać i odnajdywać samych siebie – powiedział ks. kanonik Karol Glesmer.

Proboszcz bydgoskiej parafii św. Mikołaja wystawiał sztukę m.in. w Wągrowcu, Łobżenicy oraz w Bydgoszczy, gdzie w role poszczególnych bohaterów wcielili się uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego.  – Powodem, który skłonił mnie do podjęcia decyzji o wystąpieniu w spektaklu, była chęć jak najbardziej autentycznego odtworzenia roli niedowierzającego Tomasza. Chciałem w ten sposób pokazać, jak wiele potrzebował on dowodów na zmartwychwstanie Chrystusa. A to niepotrzebne – warto z większą ufnością patrzeć na dzieła Pana i nie być tak zatwardziałym jak Tomasz – powiedział Aleksander Lewczan.

Dramat został zaprezentowany w klasycystycznym budynku dawnej Synagogi z końca XVIII wieku. To jeden z ważniejszych zabytków Starego Fordonu, który przetrwał okupację niemiecką. – Każda synagoga składa się z dwóch pomieszczeń: miejsca spotkania i miejsca nauczania. I my pragniemy, spotykając się, nauczać i być nauczanymi, co w dramacie „Wieczernik” ma swój głęboki wydźwięk – zakończył ks. kanonik Karol Glesmer.

W pozostałe role wcielili się: Izabella Gruchalska (Maria), Natalia Lewczan-Kozłowska (Magdalena), Stanisław Bolanowski (Piotr), ks. Krzysztof Buda (Jakub), ks. Marcin Kardzis (Jan), Tomasz Balicki (Nieznajomy). Oprawę muzyczną zapewnił zespół „Potok”.

Tekst: MJ/KAI
Zdjęcia: Jerzy Rusiniak

print