Z udziałem kapłanów, sióstr zakonnych, kleryków i świeckich w bydgoskiej katedrze św. Marcina i Mikołaja miała miejsce modlitwa w intencji zmarłych spoczywających w podziemiach świątyni. Ludzkie szczątki powróciły do kościoła i zostały pochowane w nowych trumnach.

Podczas tegorocznych prac remontowych, konserwatorskich oraz archeologicznych oprócz skarbu odkryto i przebadano sześć krypt. Zostały z nich usunięte pochówki w trumnach, a także zalegające poniżej szkielety w jamach grobowych. – Kiedy planowane były przedsięwzięcia mające doprowadzić do przebudowy prezbiterium katedry, nikt nie przypuszczał, że będzie trzeba na nowo sięgać o wiele głębiej, aby naruszyć krypty, spokój tych, którzy zostali w nich złożeni. Modlimy się w ich intencji, nawiązując także w ten sposób więź z historią, pokoleniami, które nas poprzedziły – powiedział biskup ordynariusz Jan Tyrawa, który przewodniczył Eucharystii.

W miejscach, które zostały pogłębione, istnieje nienaruszony poziom średniowiecznego cmentarza. W przeważającej mierze były to pochówki beztrumienne. Kolejną ciekawostką jest to, że w krypcie przy południowej ścianie prezbiterium znajdowało się ossuarium. Badacze nie potrafili określić miejsca pochodzenia kości – czy zostały wyjęte z krypt, wydobyte w trakcie prac ziemnych w kościele czy z przykościelnego cmentarza. W jednej z odkrytych trumien znajdowały się szczątki ks. Józefa Turkowskiego, proboszcza bydgoskiej fary w latach 1845-1870. – Już dzisiaj możemy powiedzieć, że ci ludzie nie mieli łatwego życia. Ono było pełne troski, zapobiegliwości – mówił w homilii ordynariusz.

Dużą zagadką dla badaczy był pochówek w środkowej krypcie. Spoczywał w niej kapłan ułożony głową na wschód z drewnianym kielichem w dłoniach. Do tej samej krypty został dołożony inny pochówek – kobiety z dzieckiem. Z analiz wynika, że te osoby nigdy się ze sobą nie spotkały, dlatego że drugi pochówek odbył się od 40 do 60 lat po śmierci osoby duchownej. Trumnę kobiety z dzieckiem złożono po skosie. Świadczy o tym fakt, że dziecko znalazło się w nogach, a powinno być ułożone przy piersi kobiety. Na piersi wspomnianego kapłana znajdował się duży szkaplerz. W kolejnej z krypt znaleziono pochówek osoby świeckiej z głową w kierunku zachodnim (duchowni zazwyczaj byli chowani w kierunku wschodnim). W trumnie był również szkaplerz, ale o innym układzie ikonograficznym.

Katedra św. Marcina i Mikołaja została wybudowana w latach 1456-1502. Kościół posiada w części wyposażenie własne (ocalałe wśród zniszczeń i grabieży), a częściowo pochodzące z nieistniejących już bydgoskich kościołów, głównie z rozebranego w 1823 roku konwentualnego kościoła karmelitów.

Tekst i zdjęcia: MJ/KAI

 
print