„Pielgrzymka to nie tylko 11-13 dni, tylko tak naprawdę Boże życie każdego dnia” – powiedział ks. Krzysztof Klóska.

Z nowym kierownikiem Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, który zastąpił ks. Jacka Salwę, rozmawia Marcin Jarzembowski.

21 lipca po raz kolejny wyruszy Diecezjalna Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Możemy powiedzieć, że w tym roku idziecie do Matki i po Matkę, która przybędzie do naszej diecezji w kopii Cudownego Obrazu….

– Jako diecezja wyruszamy już po raz czternasty. Natomiast od dziewięciu lat towarzyszy nam szczególna intencja, jest nią nowenna przed peregrynacją kopii Cudownego Obrazu w naszej diecezji. Jest to niesamowite wydarzenie, bo do każdej rodziny parafialnej przybędzie nasza Matka i Królowa. Będzie tak bardzo blisko nas. To prawda, ten rok jest pod tym względem wyjątkowy, ostatniego dnia lipca idziemy i padamy u stóp naszej Matki i Królowej tam, na Jasnej Górze, a Ona miesiąc później zawita w naszych rodzinach. Rodzinach diecezji bydgoskiej.

Pielgrzymka to nic innego jak rekolekcje w drodze. Człowiek, idąc, oddaje swój trud Bogu i Maryi. Na czym powinien się skupić, aby był to czas, po którym powie: „było warto!”

– Piesza pielgrzymka na Jasną Górę to niesamowicie piękny czas, m.in. dlatego, że jest trudny, że trzeba ofiarować Panu Bogu wszystko, nie zostawiając sobie nic. Ofiarować Bogu na wyłączność nie pięć minut, nie godzinę, lecz 11-13 dni i nocy. A dla współczesnego człowieka jest to dość trudne – stać się człowiekiem ubogim. Zostawić fizycznie swój dom, rodzinę, pracę, przyjaciół, codzienne życie, kłopoty i radości, potem duchowo to wszystko spakować do swojego serca i z tym całym dobytkiem, z tymi wszystkimi intencjami, emocjami, myślami trzeba krok po kroku iść. Jeśli 11-13 dni i nocy spędzimy z Panem Bogiem, to będzie warto.

Zauważamy jednak, że liczba pątników nie rośnie. Może to forma ewangelizacji, która się już nie sprawdza?

– Pracuję w szkole. Kiedy rozmawiam z nauczycielami, mogę usłyszeć, że nie tak dawno jeden poziom edukacyjny sięgał od klasy a po f. Dziś w tej samej szkole mamy na jednym poziomie zaledwie dwie klasy – a i b. I ten niż demograficzny odzwierciedla się proporcjonalnie również w ilości pątników. Należy zauważyć jeszcze jedną ciekawą rzecz. Jakiś czas temu piesze pielgrzymowanie było głównie domeną młodzieży, dziś wśród uczestników rekolekcji w drodze widzimy coraz więcej rodzin – rodziców z dziećmi, nawet z maluszkami w wózkach.

Jakie formy duszpasterskie realizować, aby zachęcić kolejne pokolenia do wyruszenia na szlak?

– Sam często zadaję sobie to pytanie. Inspirować, dać możliwość, pokazać Chrystusa. Jeśli płonie, dolać paliwa – nie gasić.

Każdy rok to nowe hasło. W tym roku będą to słowa: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. Jak je rozumieć i potem przekładać na codzienność?

– „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. Inaczej mówiąc, jesteśmy uzdolnieni! Trzeba na nowo sobie uświadomić, na nowo całym sobą uwierzyć, zachwycić się tym, że Pan Bóg daje nam wszystko to, co jest potrzebne, by osiągnąć świętość!

A dla Księdza – czym jest ten czas?

– Zupełnie tym samym, co dla każdego pielgrzyma. Mimo że ksiądz na pielgrzymce ma dużo duszpasterskiej pracy, zaczynając od organizacji dnia – po głoszenie konferencji, prowadzenie modlitw, sprawowanie sakramentów, to przeżywa ten czas tak samo jak każdy pielgrzym. Jest to piękny czas spędzony z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem.

Dla Księdza od tego roku to inny zakres obowiązków, ponieważ po byciu przewodnikiem przyszedł czas na kierowanie całą pielgrzymką. To wyzwanie, trud, wdzięczność?

– Tak naprawdę niewiele się zmienia. Od dziesięciu lat jestem przewodnikiem. Najpierw miałem zaszczyt prowadzić świetną grupę Srebrną z Nakła nad Notecią, potem przyjęli mnie do wspaniałej grupy Zielono-Żółtej w Bydgoszczy, dziś zostało mi dane być kierownikiem całej pieszej pielgrzymki naszej diecezji. To trochę inna posługa, będę się jej uczył każdego dnia, krok po kroku. A! I módlcie się w intencji Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bydgoskiej. Bo pielgrzymować można także duchowo. Pielgrzymka to nie tylko 11-13 dni, tylko tak naprawdę Boże życie każdego dnia.

Fragment rozmowy opublikowanej na łamach Przewodnika Katolickiego. Zachęcamy do przeczytania całości (nr 28/2018).

print