„To, że pochodzę z rodziny ks. Jerzego, nakłada na mnie wielką odpowiedzialność” – powiedział o swoim wujku bł. Popiełuszce Marcin Klejno.

Spotkanie w Domu Jubileuszowym Jana Pawła II, w ramach Bydgoskiego Klubu Frondy, zostało zatytułowane „Błogosławiony widziany oczami rodziny”. – Z racji tego, że urodziłem się dziesięć lat po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, nie mogłem poznać go osobiście. Widziałem jego postać na obrazach, także grób, przy którym modliło się wiele osób. W pewnym momencie zacząłem z tą postacią mocno się utożsamiać. Przede wszystkim przez pryzmat wartości, jakich bronił. Co ważne, wartości, których nikomu nie narzucał, tylko je proponował – dodał.

Marcin Klejno zagrał postać młodego ks. Popiełuszki w filmie Rafała Wieczyńskiego „Popiełuszko. Wolność jest w nas”. – Słowa, o których wciąż pamiętam, to: „Bóg, honor, Ojczyzna” oraz „Zło dobrem zwyciężaj”. Pomimo tego, że są często wypowiadane przy najróżnorodniejszych okazjach, nie tracą na aktualności. Mówię to w kontekście mojego i młodszych pokoleń, które powinny wciąż pytać siebie, czym jest Ojczyzna, jakie znaczenie ma w życiu honor, czym jest wiara oraz kim jest Pan Bóg – powiedział.

Gość Bydgoskiego Klubu Frondy ukończył w tym roku studia. Na co dzień jest również państwowym sędzią w tenisie stołowym. Realizuje także projekty Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej. – To, że pochodzę z rodziny ks. Jerzego, nakłada na mnie wielką odpowiedzialność. To zobowiązanie do dawania świadectwa  – stwierdził.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz

print