09.09.2022

W święto patrona Wyższego Misyjnego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Ducha Świętego – bł. Jakuba Lavala, „apostoła wyspy Mauritius” – biskup Krzysztof Włodarczyk udzielił klerykowi święceń diakonatu.

Miejscem uroczystości był Kościół Rektorski Ducha Świętego. – Wielka to radość dla całej prowincji, bo po ośmiu latach, po raz kolejny, w tym bydgoskim wieczerniku, cieszymy się ze święceń. Cieszymy się ze współbrata, który dzień wcześniej w swoich ślubach wieczystych wyraził zaangażowanie na całe życie w naszej wspólnocie zakonnej – powiedział przełożony prowincji o. Marek Myśliński CSSp.

W wygłoszonej homilii bp zachęcał przyszłego diakona, by się nie lękał. – Dlatego, że swoją posługę będziesz sprawował w Kościele, który od zawsze jest powołany do służby i miłości. Tym, który Nim kieruje, jest Duch Święty. On jest odnowicielem Kościoła, pocieszycielem i obrońcą – mówił.

Cytując papieża Franciszka, bp Krzysztof Włodarczyk dodał, że „Duch Święty czasami przychodzi, wywraca stół i rozpoczyna od nowa”. – Wywraca nasze schematy, utarte ścieżki, koleiny, w których się trzymamy – podkreślił. By nie bać się świata pozbawionego równowagi, w którym przyszło nam żyć, potrzebne są według biskupa trzy rysy serca, kształtowane przez Ducha Świętego. Konieczne, by umieć „tego świata słuchać i go ewangelizować”.

Diakon Kamil Bejgier urodził się w 1994 roku. Pochodzi z podbydgoskiej parafii Narodzenia NMP w Osielsku. – Droga mojego powołania rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy podjąłem decyzję wstąpienia do „duchaczy”. Miejscem szczególnym dla wzrostu w charyzmacie misyjnym zgromadzenia był mój pobyt na Filipinach w latach 2016-2018. Ten staż misyjny ugruntował mnie w wyborze drogi. Podobnie rok nowicjatu, który odbyłem w Chicago w Stanach Zjednoczonych, był czasem pogłębiania wiedzy o historii, tradycji i założycielach – powiedział, dziękując Bogu i prosząc o modlitewne wsparcie na „ostatniej prostej” do przyjęcia święceń kapłańskich.

Obecnie na świecie pracę misyjną prowadzi blisko 2900 „duchaczy” różnych narodowości, w tym 48 Polaków. Początki zgromadzenia sięgają 1703 r. i łączą się z dwoma nazwiskami – Klaudiusza Poullart des Places i Franciszka Libermanna.

Tekst, nagranie, zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print