31.07.2022

Z modlitwą o pokój, rozwój duchowy diecezji, powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, odwagę w głoszeniu Dobrej Nowiny w codzienności, po pokonaniu ok. 370 km, na Jasna Górę dotarło prawie 400 pątników 18. Pieszej Pielgrzymki Diec. Bydgoskiej. Po niezwykle upalnym początku, finisz pielgrzymki odbył się w strugach deszczu. Pątnikom towarzyszyło hasło roku duszpasterskiego w Polsce: „Posłani w pokoju Chrystusa”.

Pątników z Kujaw na Jasnej Górze powitał ordynariusz diecezji bp Krzysztof Włodarczyk.

W Kaplicy Matki Bożej przewodniczył Mszy św. na zakończenie pielgrzymki. W homilii, nawiązując do dzisiejszych czytań mszalnych, zachęcał do wdzięczności Bogu za wszystkie jego dary, do wyrabiania w sobie tego nawyku patrzenia na siebie, na świat przez pryzmat bycia obdarowywanym. – Nie zapominajmy o wartościach wiecznych. Nie zapominajmy, że to wszystko należy do Boga i On nas stworzył. Nie zapominajmy, że Bóg ma być na pierwszym miejscu. Bo nic nie jest tak pewne jak On. A wszystko inne wobec Boga i Jego mądrości to marność – powiedział bp Włodarczyk.

Wielką wdzięczność dla wszystkich ludzi na trasie przyjmujących pielgrzymów z radością i hojnością wyraził ks. Krzysztof Klóska, kierownik Pieszej Pielgrzymki Bydgoskiej. Także bydgoska pielgrzymka, po okresie pandemicznych ograniczeń, powróciła do tradycyjnej formy.
70-letni Jerzy Szamocki przyszedł na Jasną Górę, bo jak podkreślił „za dużo zła jest na świecie”. – Prosiłem o pokój, o nawrócenie Polaków, także innych, i Rosjan także, o wszelkie łaski tak bardzo potrzebne w trudnej sytuacji, w jakiej jesteśmy jako Polska. To moja pierwsza piesza pielgrzymka, choć bywałem wielokrotnie na Jasnej Górze, to jednak trzeba doświadczenia własnego, odwagi, nie bać się. Pielgrzymka jest właśnie dla słabych, którzy tu nabierają sił – podkreślił pątnik.

– Modliliśmy się o umocnienie wiary, zwłaszcza w tych niełatwych czasach pandemii i wojny tak blisko nas, za rodziny, zawierzaliśmy Maryi to wszystko, co może nas przerastać – powiedział główny przewodnik bydgoskiej pielgrzymki.

Nawiązując do hasła, ks. Klóska podkreślił, że pielgrzymi bydgoscy zostali „posłani w pokoju Chrystusa” z konkretnym zadaniem, aby podejmować codzienną walkę o siebie, wyznawane wartości, umacniać się w wierze i miłości na wzór apostołów, dawać świadectwo Chrystusowi w codziennym życiu. – Trzeba wziąć się do roboty i nie bać się wiary, trzeba dawać świadectwo, bo bycie chrześcijaninem, wiara w Chrystusa to chluba, chodzi o to, byśmy na co dzień to pokazywali – podkreślił kapłan.

W tym roku z wiernymi diec. bydgoskiej pielgrzymowało 14 kapłanów, w tym Misjonarze Ducha Św. i Misjonarze Św. Rodziny. – Pielgrzymka to doświadczenie zaufania, zaopiekowania i niesamowitego zawierzenia Panu Bogu – powiedział ks. Adrian Piecuch, misjonarz św. Rodziny, który jako licealista rozpoznawał powołanie do kapłaństwa także w drodze do Częstochowy.
Była też grupa akademicka duszpasterstwa Martyria, którą przyprowadził ks. Piotr Wachowski. Im towarzyszy hasło „Pomiędzy nami”. To nawiązanie do fragmentu hymnu z wielkanocnych Nieszporów „Pomiędzy nami idziesz, Panie, po kamienistej drodze życia. I słuchasz słów zrodzonych z lęku, przed jutrem pełnym tajemnicy..”

W pielgrzymkowym planie dnia była zawsze Msza św., różaniec, koronka do Bożego Miłosierdzia, wieczorna godzinna adoracja, którą kończył Apel Jasnogórski, a w piątek – droga krzyżowa. Nowością tegorocznych rekolekcji w drodze był koncert uwielbienia.

Zwyczajem Pieszej Pielgrzymki Bydgoskiej jest to, że postoje nocne są głównie w remizach i szkołach, czasem też u gospodarzy. Ks. Klóska zapewnił, że całe zaplecze „techniczne”, czyli służba medyczna, karetka, zespół sanitarny, a także kuchnia i noclegi, zostały dobrze przygotowane. Całą pielgrzymkę przygotowuje się prawie przez cały rok, m.in. sprawdzając dokumenty i szkolenia kierujących ruchem, możliwości noclegowe czy zapewnienie bezpieczeństwa. I w tym roku wszystkie służby doprowadziły pielgrzymów szczęśliwie do celu.

Pielgrzymkowy czas zwieńczy dziś Apel Jasnogórski w Kaplicy Matki Bożej. – Idzie się z miłości i do Miłości – podsumowali bracia Michał i Maks z Bydgoszczy.

Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews
Zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print