25.09.2022
„W czasach feminizmu i politycznej poprawności, wprowadzanie rozróżnień ze względu na płeć, może łatwo narazić na zarzut seksizmu i dyskryminacji” – powiedział 24 września bp Krzysztof Włodarczyk. Był on jednym z gości VI Męskiego Oblężenia Jasnej Góry, któremu towarzyszyło hasło „Mężczyźni u Maryi – Wspólna droga”.
Zwracając się do uczestników, bp Włodarczyk przywołał niemieckojęzyczny, feministyczny magazyn „Emma”, w którym biolog Christiane Nulsslein-Volhard wyjaśniła, że podstawowe zasady biologiczne dotyczące seksualności obalają transpłciowość. „Wszystkie ssaki mają dwie płcie, a człowiek jest ssakiem” – cytował Nusslein-Volhard, noblistkę z 1995 roku w dziedzinie fizjologii i medycyny za badania nad wczesnym rozwojem embrionalnym. – Zapytana, czy ludzie mogą zmienić płeć, nie miała wątpliwości. „To bez sensu! To myślenie życzeniowe” – odpowiedziała. „Są ludzie, którzy chcą zmienić płeć, ale nie mogą tego zrobić… Ludzie zachowują płeć przez całe życie” – cytował.
Tym samym bp Krzysztof Włodarczyk przypomniał, że zarówno kobieta jak i mężczyzna różnią się między sobą w poszczególnych wymiarach człowieczeństwa: fizycznym, psychicznym i duchowym, zachowując tę samą godność. – Tym bardziej jednak trzeba przypominać, że – jak śpiewa Arka Noego – „Mama to nie jest to samo, co tato”.
Biskup skupił się na męstwie i ojcostwie. – Męstwo jest cnotą wytrwałości w obliczu trudności i stałości w dążeniu do dobrych celów. W sytuacjach granicznych uzdalnia do wyrzeczenia się siebie aż do ofiary z życia. Cnota męstwa nie oznacza jakiejś brawury i nieodpowiedzialnego ryzykanctwa, ale – wręcz przeciwnie – zawsze ma na uwadze dobro i bezpieczeństwo innych – mówił.
Męstwo – tłumaczył dalej – nie oznacza też pozbycia się strachu. Chodzi o to, by panować nad własnym lękiem, przezwyciężać go i przyjmować rzeczywistość w jej wszystkich wymiarach. – Tak rozumiane męstwo jest również cnotą kobiet, ale w chwilach trudnych to mężczyzna powinien brać większy ciężar na siebie i być oparciem dla innych, chroniąc powierzoną mu wspólnotę. Tym bardziej mężczyzna chrześcijanin powinien stawać przed Chrystusem, który powiedział: „Na świecie doznacie ucisku, odwagi! Jam zwyciężył świat”.
Według bp. Włodarczyka, jeszcze głębiej niż męstwo, ducha mężczyzny określa ojcostwo. – Niektórzy mówią, że kryzys współczesnej rodziny to przede wszystkim ten dotyczący ojcostwa. Wielu mężczyzn nie chce wyrosnąć z chłopięco-kawalerskich przyzwyczajeń. Taka postawa prowadzi do płodności bez odpowiedzialności – przestrzegał, wskazując na św. Jana Pawła II. – Przy nim czuliśmy się bezpieczni, jak w ramionach ojca. To papieskie promieniowanie było odbiciem i uobecnieniem ojcostwa samego Boga – zauważył.
Biskup Bydgoski wskazał na „dekalog ojcostwa”, mówiąc: „okazuj szacunek matce swoich dzieci; daj dzieciom swój czas; wymagaj z miłością; bądź wzorem; bądź nauczycielem; dbaj o wspólne, rodzinne posiłki; czytaj dzieciom; okazuj uczucia; rola ojca nigdy się nie kończy; zapracuj na swój autorytet”. – Bycie biskupem, księdzem, ojcem, mężem nie jest równorzędne z tym, że mam autorytet. To się zmieniło i bardzo dobrze. Na autorytet należy zapracować. Mam być wiarygodnym w tym, co głoszę, mówię, robię, czym po prostu żyję – podkreślił. Nieszczęściem dzisiejszego świata – jak dodał – jest to, że została z niego „wypłukana idea dążenia do doskonałości”.
NAUKA
Biskup Włodarczyk przewodniczył również Mszy św. na wałach. – Możecie zdobyć serce Matki, po to tu przychodzicie. Ona jest Tą, która przekazuje nam miłość od Boga, daje pokój – powiedział podprzeor o. Marcin Ciechanowski OSPPE, witając zebranych. W czasie homilii bp Krzysztof zachęcił mężczyzn, by byli prawdziwymi uczniami Chrystusa i dziećmi Maryi, wskazując rycerskość i główne cnoty każdego rycerza.
HOMILIA
Na Jasną Górę przybyli przedstawiciele męskich ruchów i wspólnot. Temat wydarzenia nawiązywał do problematyki przeżywanego w Kościele synodu. Były warsztaty, świadectwa, w czasie których rozmawiano m.in. o tym jak słuchać, by usłyszeć, mówić, by nie ranić, być razem, a nie obok siebie, czy o braterstwie jako środku do męskiego wzrostu. – Wrażliwość jest również męską cechą. Może trochę mniej docenianą i akceptowaną. Natomiast każdy mężczyzna, oprócz tego, że jest twardym wojownikiem, musi być wrażliwy. W sposób szczególny mam na myśli tych, których Pan Bóg nam powierzył – powiedział Andrzej Lewek z krakowskiej wspólnoty „Mężczyźni św. Józefa”, jeden z organizatorów. – Mamy żony, dzieci, które potrzebują, by podejść z sercem, wyczuciem, empatią. Tego wciąż musimy się uczyć. Źródłem jest dla nas słowo Boże, Eucharystia. „Z pustego i Salomon nie naleje”. Trudno, byśmy dawali coś, czego sami nie otrzymamy – dodał Lewek.
Tekst, nagrania i zdjęcia: Marcin Jarzembowski
Nagranie wideo: https://oblezenie.mezczyzni.net