04.01.2023

Żnin i Bydgoszcz – to miejsca ostatniego pożegnania ks. prałata Janusza Mnichowskiego, najstarszego kapłana diecezji bydgoskiej, który odszedł do wieczności 1 stycznia 2023 roku, w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki.

Modlitwie w żnińskim kościele św. Floriana, a także na cmentarzu przewodniczył biskup Krzysztof Włodarczyk, który podziękował zmarłemu za „piękną posługę kapłańską”. – Za świadectwo i gorliwą dynamikę życia, w której pokazywał miłość do Jezusa, Kościoła i każdego człowieka, zwłaszcza tego potrzebującego, ubogiego, niezauważanego przez świat – mówił Biskup Bydgoski.

To właśnie miłość do Chrystusa była tym, co – jak zauważył kaznodzieja ks. kan. Andrzej Panasiuk – dawało ks. prałatowi Januszowi Mnichowskiemu siłę do gorliwego i wiernego wypełniania powołania. – Chciałbym spróbować odsłonić jego duszę. To, co tutaj posiał, trwa – dodał ks. kan., eksponując w swoich rozważaniach słowo intymność.

Dla księdza prałata Janusza Mnichowskiego najważniejsza była intymność z „Jezusem połamanym”. Takim, którego – jak wspominał sam zmarły – „można spotkać pomiędzy nakrętkami i gwoździami, zardzewiałym złomem, starym ubraniem, obuwiem i książkami… Istotne jest, by umieć Go szukać, ponieważ On chodzi i znajduje się pomiędzy wszystkimi rzeczami pogmatwanej i nieprawdopodobnej rupieciarni, jaką jest życie”.

To stąd ks. kan. Andrzejowi Panasiukowi towarzyszył „Jezus połamany”. Ten, w którego przez wiele lat kapłaństwa wpatrywał się ks. prałat Janusz Mnichowski. Kapłan kupił zniszczoną rzeźbę poza granicami kraju za 300 pesetów. „Podbił mnie od pierwszego momentu. Oczywiście nie był dokładnie tym, jakiego szukałem. Był to Chrystus cały połamany. To właśnie przykuło mnie do Niego… Nie miał krzyża. Brakowało mu połowy nogi, całej jednej ręki aż do ramienia i chociaż zachował głowę została ona pozbawiona twarzy… Od pierwszej chwili zdecydowałem się pozostać z Nim. Przytuliłem do siebie Chrystusa i z miłością wyszedłem z Nim na ulicę…” – cytował zmarłego.

Kapłan zwrócił uwagę na intymność z Maryją, przypominając w sposób szczególny umiłowane przez księdza prałata sanktuarium w belgijskim Banneux, gdzie Matka Boża ukazywała się dziewczynce aż osiem razy, a także na intymność w śmierci. – Bałem się ostatniego spotkania z ojcem Januszem, wspominał ks. kan. Panasiuk. – Namaszczałem niepięknego, „połamanego Chrystusa”. Ale wszystko wtedy przemawiało – intymność Eucharystii przy jego łóżku, intymna tajemnica Boga w człowieku. Przemawiała śmierć, która paschalnie rodziła nowe życie – mówił.

Przy trumnie kapłana zgromadziły się osoby duchowne, konsekrowane, jak i wielu świeckim, którym służył przez ponad 67 lat. – Byłeś nauczycielem oraz człowiekiem o wielkim sercu – mówiła przedstawicielka Eucharystycznego Ruchu Młodych, który został zainicjowany przez zmarłego. – Najbardziej zapamiętałam rekolekcje w środowisku niewidomych, kiedy opowiadałeś o „Chrystusie połamanym” – dodała bydgoska poetka Helena Skonieczka, związana z kapłanem najpierw w Żninie, a potem w Bydgoszczy. – Poprzez swoje życie, ofiarność, słowo, uśmiech, pisałeś historię Kościoła, świata, licznych parafii, wspólnot, w których posługiwałeś. Wszystko, co było twoją dobrocią, miłością, modlitwą i cierpieniem, dzisiaj złożyliśmy Bogu na ołtarzu – podsumował ks. kan. Mirosław Pstrągowski, kustosz bydgoskiego Sanktuarium Świętej Rity.

Swoje listy pożegnalne nadesłali: Prymas Polski i metropolita gnieźnieński abp Wojciech Polak oraz nuncjusz apostolski w Grecji abp Jan Romeo Pawłowski.

Dzień wcześniej ks. prałata Janusza Mnichowskiego pożegnano w bydgoskiej parafii Miłosierdzia Bożego, gdzie był proboszczem w latach 1982-2004. – Kochany ojcze, jesteś już wolny od cierpienia i widzisz to, co cię interesowało. Widzisz Tego, którego ukochałeś i za Nim szedłeś przez prawie siedemdziesiąt lat kapłańskiego życia – mówił w czasie kazania wychowanek, współpracownik, a zarazem przyjaciel zmarłego, ks. prałat Wojciech Szukalski, proboszcz parafii NMP Królowej Polski w Brzozie.

RELACJA Z POŻEGANIA W BYDGOSZCZY – TUTAJ.

Ksiądz Janusz Mnichowski urodził się 29 stycznia 1930 roku w Żninie. Po zdanym egzaminie dojrzałości wstąpił do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia diakonatu przyjął 25 kwietnia 1955 roku, a prezbiteratu 25 maja 1956 roku z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego z Poznania.

Był wikariuszem w Rogowie i Gnieźnie, a proboszczem w Powidzu i w Bydgoszczy, sprawując pieczę nad parafią Miłosierdzia Bożego od 1 grudnia 1982 roku do 1 października 2004.

Kapłan ukończył Studium Życia Wewnętrznego, był notariuszem w gnieźnieńskiej kurii, a także ojcem duchownym w seminarium, mając u progu służby pod opieką formacyjną 95 alumnów. Po powstaniu diecezji bydgoskiej był również ojcem duchownym w seminarium w latach 2004-2010.

14 grudnia 1976 roku ks. Janusz Mnichowski został mianowany przez papieża Pawła VI Kapelanem Honorowym Jego Świątobliwości, zaś 6 maja 2009 roku papież Benedykt XVI wyniósł go do godności Prałata Honorowego Jego Świątobliwości.

Mając 80 lat przeszedł na emeryturę, podejmując chętnie posługę kapłańską w parafiach, prowadząc rekolekcje dla wspólnot i kapłanów. Był świadkiem życia bł. Stefana Wyszyńskiego, przygotowując diecezję bydgoską do jego beatyfikacji, poprzez głoszone katechezy.

Ostatnie godziny ziemskiego życia ks. prałat Janusz Mnichowski spędził w bydgoskim Hospicjum im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Tekst, nagranie i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print