28.04.2023

Przewodniczący episkopatu Azji Środkowej, bp José Luís Mumbiela Sierra z Kazachstanu, spotkał się z ordynariuszem diecezji bydgoskiej bp. Krzysztofem Włodarczykiem.

Biskup diecezji Trójcy Przenajświętszej w Ałmatach odwiedził Polskę z pracującym tam na co dzień misjonarzem diecezji bydgoskiej ks. Arturem Zarasiem. – Do Kazachstanu przyjechałem 25 lat temu, jako młody ksiądz diecezjalny z Hiszpanii, do jednego z dużych miast, by zaczynać wszystko od początku. Wówczas szukałem do pomocy Niemców i Polaków. Można powiedzieć, że Kościół do XX wieku opierał się przede wszystkim na współpracy z osobami wspomnianych narodowości – mówił.

Biskup José Luís Mumbiela Sierra dodał, że zaledwie po 25 latach w historii Kościoła otwierają się nowe rozdziały. – Niemcy wyjechali, ubyło Polaków i samych Kazachów. Zwłaszcza młodych, którzy poszukują lepszych warunków. Więc zauważamy odpływ wiernych, a także migrację z małych wiosek do większych miast. Przez to wiele wspólnot jest zamykanych. Jednak sam Kościół wzrasta poprzez miejscowych ludzi. Praca naszych księży polega nie tylko na tym, by zadbać o tych, którzy już są, ale ewangelizować nowych – powiedział.

W diecezji, którą kieruje bp José Luís Mumbiela Sierra, pracuje około dwudziestu księży oraz około trzydzieści osób zakonnych. – Chcemy, by w każdej wspólnocie funkcjonowała rada parafialna, która zaangażuje osoby świeckie. Zależy nam na rozwijaniu dzieł miłosierdzia. Druga droga, którą powinien iść Kościół w Kazachstanie, wiąże się z „wychowaniem ludzi”. Chcielibyśmy stworzyć miejsce, w którym kształcilibyśmy przyszłych katechistów, bliskich współpracowników, gotowych do pomocy. Zależy nam również na wprowadzeniu języka kazachskiego do liturgii, rozwoju mediów i seminarium – dodał przewodniczący episkopatu Azji Środkowej.

Biskup Krzysztof Włodarczyk podziękował za podzielenie się sytuacją Kościoła w Kazachstanie. – Trzeba rzeczywiście docierać z Ewangelią najpierw do tych, którzy są mieszkańcami tego kraju. Na pewno nie należy ustawać w modlitwie o nowe powołania, tak jak w Polsce, gdzie również martwimy się, że w dłuższej perspektywie zacznie brakować księży. Jestem jednak głęboko przekonany, że Jezus jest Dobrym Pasterzem i powołuje, jednak dzisiaj trudniej odpowiedzieć tym, których On woła – powiedział, zwracając także uwagę na większe zaangażowanie świeckich. – Planujemy powołanie szkoły katechistów, a także myślimy o stałym diakonacie, by nie zostawić wiernych bez opieki. Trzeba myśleć przyszłościowo, czyli o ożywianiu olbrzyma, którym są właśnie świeccy – dodał ordynariusz bydgoski.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print