11.05.2024

„Przyjęcie powołania jest równoznaczne z zaangażowaniem weń swojego serca. Nie wystarczy bowiem tylko zaangażowanie rąk, pieniędzy, czasu i zdolności” – mówił w bydgoskiej Katedrze św. Marcina i Mikołaja bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz diecezji udzielił święceń diakonatu klerykom Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu – Radosławowi Korzeńskiemu z parafii św. Jadwigi Królowej w Bydgoszczy, Kamilowi Łętowi z parafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy i klerykowi Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń – Rafałowi Kocurowi CSSp ze Zgromadzenia Ducha Świętego.

W czasie homilii bp Krzysztof Włodarczyk przywołał św. Jana Pawła II, który w adhortacji „Pastores dabo vobis” przypomniał, że każde chrześcijańskie powołanie pochodzi od Boga i jest darem. – Mamy świadomość, że przyprowadziła nas tu łaska wiary. Gromadzimy się jako wspólnota Kościoła, ponieważ dar powołania można odczytać jedynie w niej. Bowiem poza tą wspólnotą Kościoła istnieje ryzyko niezrozumienia tego daru, które nazywamy powołaniem do diakonatu i ostatecznie powołaniem na drodze do prezbiteratu – powiedział.

Powołanie – jak zauważył bp Włodarczyk – jest wezwaniem Boga, zadaniem, które zlecił człowiekowi. Jego przyjęcie jest równoznaczne z zaangażowaniem swojego serca. – Wówczas życie staje się o wiele łatwiejsze. Jest źródłem pokoju i radości, ponieważ każda jego godzina posiada widoczny sens. W takim życiu łatwo jest dochować wierności. Zadanie bowiem jest ważniejsze od doczesności – zaznaczył.

Ordynariusz przypomniał, że podczas święceń diakonatu, biskup wręczając księgę, zwraca się do diakona: „Przyjmij Chrystusową Ewangelię, której głosicielem się stałeś; wierz w to, co będziesz czytać, nauczaj tego, w co uwierzysz, i pełnij to, czego będziesz nauczać”. – Może w tym miejscu zrodzić się pytanie: jak stać się „wewnątrz” słuchaczem słowa Bożego? – pytał, dodając, że formuła towarzysząca wręczeniu ewangeliarza diakonowi, akcentuje trzy nierozdzielne etapy tego procesu.

Tu biskup wymienił: czytanie ludowi Ewangelii, przeniknięte wiarą, która rodzi się z tego, co się słyszy;
nauczanie innych tego, co głoszący diakon przyswoił sobie przez osobiste czytanie słowa Bożego, medytację, studium, kontemplację oraz pełnienie w życiu tego, co stanowi treść nauczania.

Zachęcił także alumnów, by w pierwszej kolejności troszczyli się o dary duchowe, a dopiero później o sprawy ziemskie. – Święcenia diakonatu to dla mnie szczególny moment. Są one istotnym punktem na linii mojego życia. Zamykają okres prawie pięciu lat formacji, poznawania Boga i siebie, odkrywania woli Bożej – powiedział ks. diakon Radosław Korzeński. – Będąc diakonem, moje serce przepełnione jest wdzięcznością Bogu za dar powołania. Za Bożych ludzi, których tak postawił na drodze mojego życia. Odczuwam jednocześnie brzemię odpowiedzialności, jaka na mnie spoczywa. Niemniej pełen zapału pragnę nieść Chrystusa, gdziekolwiek Pan Bóg mnie postawi – dodał ks. diakon Kamil Łęt. – To wyjątkowy dzień, do którego długo się przygotowywałem, bo w Zgromadzeniu Ducha Świętego jestem już trzydzieści lat. Byłem bratem zakonnym, a jak Bóg da, stanę się kapłanem. Powołanie jest zawsze wielką niewiadomą, a zarazem przekraczaniem siebie – dodał o. diakon Rafał Kocur CSSp, pochodzący z parafii Najświętszego Serca Jezusa w Bojanowie.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski

print