26.05.2024

„Chrześcijaństwo to jedyna religia, w której Pan Bóg jest zarazem rodziną. Jego najwłaściwsze imię to: Ojciec i Syn i Duch Święty” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Msza św. w Katedrze św. Marcina i Mikołaja stanowiła centrum, a zarazem wstęp do XII Bydgoskiego Marszu dla Życia i Rodziny, jaki przeszedł ulicami miasta w kierunku bazyliki św. Wincentego a Paulo. – Z miłości w Trójcy Świętej powstał wszechświat, by mógł narodzić się człowiek. Ten został stworzony na obraz i podobieństwo Boga w Trójcy Świętej. Każda rodzina i wspólnota zakonna, cały Kościół ma być znakiem Trójcy Świętej – mówił bp, nawiązując do uroczystości.

Mężczyzna i kobieta – jak zauważył dalej – zjednoczeni w małżeństwie, są równi w naturze i godności, ale różni jako osoby. Z ich miłości rodzą się nowi ludzie jako owoc ich małżeńskiej miłości. – Przez sakrament małżeństwa są konsekrowani, równi co do natury, ale w swoich talentach, swojej specyfice zróżnicowani, są zjednoczeni dzięki miłości Bożej i braterskiej. To w Trójcy Świętej można dostrzec pierwowzór ludzkiej rodziny, złożonej z mężczyzny i kobiety, którzy zostali powołani, by być dla siebie nawzajem darem we wspólnocie miłości otwartej na życie – przypomniał.

Stąd według biskupa Krzysztofa Włodarczyka chrześcijaństwo jest jedyną religią, „w której Bóg jest zarazem rodziną”. Jego najwłaściwsze imię to: Ojciec i Syn i Duch Święty. – Bóg jest naszą rodziną, a my Jego. Bóg nie jest zimnym, obcym i dalekim, ale współczuje ze światem, współcierpi i współraduje się z ludźmi – stwierdził.

Ordynariusz podkreślił, że małżeństwo oznacza stawanie się darem dla drugiej osoby, całkowitym i nieodwołalnym, jak Chrystus na krzyżu. – Ale przecież wciąż jesteśmy grzeszni oraz słabi. I już sama myśl o takim ofiarowaniu siebie wydaje się niewykonalna. Jest jednak dobra nowina. Chrystus stał się jednym z nas, by ofiarować swoje człowieczeństwo jako doskonałą ofiarę. A my podczas Mszy św. łączymy się z Jego ofiarą, co czyni nasz dar doskonałym. Mając taką pomoc, możemy czynić to, co wcześniej było niemożliwe: czyli doskonale kochać i ofiarować się do końca – tłumaczył.

Wreszcie – jak dodał bp Włodarczyk – na mocy sakramentu małżeństwa rodzice otrzymują przywilej ewangelizowania swoich dzieci, w następstwie czego zobowiązani są do bycia pierwszymi zwiastunami wiary, wprowadzania dzieci w tajemnice wiary, włączania ich w życie Kościoła. Dalej przywołując Katechizm Kościoła Katolickiego, bp zachęcił, by proces wychowywania do wiary rozpoczął się już we wczesnym dzieciństwie, a „jednym z jego elementów były lekcje modlitwy oraz ukazywanie dziecku Eucharystii jako centrum życia chrześcijanina”.

W całym tym procesie może okazać się pomocny Eucharystyczny Ruch Młodych, w którym nabywa się pobożności eucharystycznej. – Jeżeli będziemy od początku dzieci przyzwyczajać do przebywania z Bogiem, prowadzić drogą Ewangelii, jest nadzieja, że potem one tą drogą pójdą. Czasem bywa tak, że młody człowiek gdzieś się zagubi, choćby pod wpływem środowiska. Jednak jeśli w dzieciństwie był prowadzony drogą Kościoła, to ma do czego wrócić – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.

Uczestnicy marszu „Zjednoczeni dla życia, rodziny, ojczyzny!”, w którego organizację zaangażowały się wspólnoty katolickie diecezji bydgoskiej, wzięli także udział w festynie rodzinnym. Mogli również wysłuchać koncertu Arki Noego, która była jednym z zespołów w ramach Festiwalu Nowe Spojrzenie. – Idziemy w Dniu Matki. Ona jest tą, która wszystko wiąże. Daje życie, współtworzy rodzinę i – jak mówił Jan Paweł II – jest tą ziemią, którą zwiemy ojczyzną. Pięknie się to łączy ze Światowym Dniem Dzieci, którego obchody zaczęły się wczoraj w Rzymie. Działanie Ojca Świętego Franciszka odczytuję osobiście jako wskazanie, że poczęcie dziecka jest zarazem momentem narodzin kobiety jako matki – powiedział Maciej Różycki, mąż Agnieszki i tata: Patryka, Poli, Urszuli. Łucji i Tymoteusza.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia i nagranie: Przemysław Czarnecki

print