„Pustynia serca przemienia się w ogród. Po to warto iść do spowiedzi” – powiedział 13 grudnia biskup Krzysztof Włodarczyk. Przewodniczył on w katedrze bydgoskiej liturgii, w czasie której miał miejsce obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu stałego.

Ordynariusz, wyrażając radość, zauważył, że kolejna niedziela Adwentu zaprasza do pielgrzymowania w miejsca, gdzie umysł i serce ludzkie „staną się bardziej otwarte na duchowe umocnienie i przeżycie obecności Boga”. – W minioną niedzielę to pielgrzymowanie, nawiązujące do kończącego się Jubileuszu Roku Świętego, noszącego przesłanie „Pielgrzymi nadziei”, zaprowadziło nas do Jana Chrzciciela, nad Jordan, by otworzyć się na prawdę o sobie i wejść na drogę poznania Jezusa – Mesjasza – mówił.

Według biskupa Włodarczyka duchowe pielgrzymowanie, nade wszystko przez poświęcenie czasu na modlitwę, „staje się w Adwencie wyruszeniem ku przygodzie z Bogiem”. – Choć wydawać by się mogło, że przygotowując się na święta Narodzenia Pańskiego, bardziej skupiamy się na uczuciach kierowanych ku Dzieciątku Jezus, to jednak sens tego czasu jest o wiele bogatszy. Rozciąga on przeżywanie naszego życia z Bogiem poza historię i doczesność, sięgając wieczności – powiedział.

Pasterz diecezji bydgoskiej przywołał słowa Ojca Świętego Franciszka, który powiedział przed laty, że w każdym Adwencie odkrywa się na nowo piękno bycia w drodze. – „Kościół, ze swym powołaniem i misją, i cała ludzkość, narody, cywilizacje, kultury, wszyscy jesteśmy w drodze, wędrujemy po ścieżkach czasu” – cytował, dodając dalej za papieżem, że „ta wędrówka nigdy się nie kończy”. Zachęcił zebranych w katedrze, by wyruszyli w kolejną drogę – pielgrzymkę. – Powędrujmy na pustynię – mówił, rozważając słowo Boże i przywołując biblijny obraz kwitnącej pustyni.

Dalej zwrócił uwagę na postać św. Ewagriusza z Pontu. Mnich opisał swoje duchowe doświadczenie pustyni, które – jak dodał biskup – może być przydatne dzisiaj, a dokładnie po szesnastu wiekach. – Ucz się rozeznawać myśli, praktykuj milczenie i samotność, pracuj nad wyobraźnią i pamięcią, nie skupiaj się na walce, ale dąż do miłości, poznawaj Boga przez modlitwę. To rady człowieka, który całe życie zmagał się na pustyni ze sobą i własną słabością. To ta pustynia doprowadziła go do Boga oraz pokoju serca – powiedział.

Jak zaznaczył bp Włodarczyk, pielgrzymka na taką pustynię uczy tego, że być może prawdziwe szczęście jest jednak gdzie indziej, niż zwykle myślimy. Po raz kolejny przywołał papieża Franciszka i jego słowa z jubileuszowej bulli, gdzie Ojciec Święty stawia pytania: czym jest szczęście, jakiego szczęścia oczekujemy i pragniemy? „Nie przelotnej radości, ulotnej satysfakcji, która raz osiągnięta, domaga się coraz więcej, w spirali chciwości, w której ludzka dusza nigdy nie jest nasycona, lecz coraz bardziej pusta. Potrzebujemy szczęścia, które jest definitywnie spełnione w tym, co nas spełnia, to znaczy w miłości, abyśmy mogli powiedzieć, już teraz: Jestem kochany, a zatem istnieję; i będę istniał na zawsze w Miłości, która nie zawodzi i od której nic i nikt nigdy nie będzie w stanie mnie oddzielić” – cytował. – O to chodzi w tym wyborze drogi na pustynię, gdzie znajdziemy czas dla Boga i naszej duszy. Jest to droga. by odkryć, przeżyć Miłość i dzielić się Miłością – mówił.

Na zakończenie bp Krzysztof Włodarczyk powiedział, że należy od razu wskazać kierunek, który „prowadzi do odkrycia tej Miłości”. Jest nim sakramentalne pojednanie, czyli spowiedź święta. – Przychodzimy z pustynią serca, wyschłą, spieczoną, nieurodzajną, ciemną i groźną, a odchodzimy od spowiedzi z sercem kwitnącym i radosnym. Pustynia serca przemienia się w ogród. Po to warto iść do spowiedzi – zakończył.

Po homilii nastąpił obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu stałego. Przed biskupem bydgoskim, w obecności swoich żon, stanęli: Mirosław Barczewski z parafii Chrystusa Króla w Bydgoszczy, Tomasz Fiszer z parafii Świętej Trójcy w Bydgoszczy, Mariusz Odjas z parafii św. Marka w Bydgoszczy, Marcin Smoliński z parafii św. Antoniego z Padwy w Bydgoszczy oraz Rafał Tadych z parafii św. Stanisława Kostki w Strzelcach Górnych. – Dla mnie, jak i pozostałych kandydatów, był to zapewne bardzo ważny, radosny dzień – wypowiedzieć publicznie wobec wspólnoty oraz najbliższych „Chcę”, czyli swoją gotowość oddania się na służbę Kościołowi, by we właściwym czasie, po przygotowaniu, przyjąć święcenia diakonatu. Błogosławieństwo księdza biskupa, wezwania modlitwy powszechnej, dodają nam, naszym rodzinom wytrwałości na tej drodze – powiedział Tomasz Fiszer. – Nie boję się powiedzieć, że to jest moment historyczny dla wspólnoty Kościoła lokalnego. Tym bardziej się cieszę, że dzieje się on w przeddzień pierwszego synodu. Publicznie przedstawieni kandydaci, wyrazili deklarację, że będą pogłębiać swoją formację intelektualną, moralną, duchową, pastoralną. Została ona przyjęta przez księdza biskupa, który jest pełen nadziei. Ta chwila jest także po to, by kandydaci byli nam znani. Byśmy jako wspólnota za nich się modlili. Byśmy mogli ich potem posłać do parafii, z jakich wyszli. By tam posługiwali poprzez słowo Boże, przy ołtarzu, ale i czyniąc dzieła miłosierdzia – dodał ks. dr Wojciech Ciołek, dyrektor Ośrodka Formacji Diakonów Stałych Diecezji Bydgoskiej, który został powołany 20 grudnia 2024 roku.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski

print