22.03.2024
„Daję Bogu kilkanaście godzin mojego trwania w milczeniu, mojego bycia tylko z Nim” – mówił do uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej biskup Krzysztof Włodarczyk.
Biała – Świętych Archaniołów Rafała, Michała i Gabriela i Srebrna – Anioła Stróża – to m.in. dwie trasy, jakie mieli do wyboru pątnicy wyruszający z bydgoskiego kościoła św. Mikołaja. Pierwsza liczyła 41, a druga 30 km. Na metę wyznaczono parafię Przemienienia Pańskiego w Opławcu.
Ekstremalna Droga Krzyżowa – jak zauważył biskup Włodarczyk – ma być spotkaniem z Bogiem w sytuacji zmęczenia, bólu i wyzwania. – Byśmy byli chrześcijańskimi liderami – mówił, dodając, że nie lider wchodzi na górę tylko wtedy, gdy świeci słońce. – Lider robi to niezależnie od pogody, wpływa na świat, a nie świat na niego – powiedział.
Pasterz diecezji postawił kilka pytań. – Co powoduje, że wy wszyscy chcecie wyruszyć na całonocną wyprawę, liczącą kilkadziesiąt kilometrów, nie zważając na zimno i zmęczenie po całym tygodniu pracy? Co was motywuje, żeby podjąć ryzyko? Idąc, coraz bardziej odkrywamy, że pomysł przejścia tej drogi nie pochodził do końca od nas. Do wędrówki zaprosił mnie Ktoś, komu bardzo na mnie zależy, kto bardzo pragnie się ze mną spotkać – mówił.
Według biskupa to również niejednokrotnie czas trudnej ciszy, spotkania w niej prawdziwego siebie, doświadczenie trudu, bólu, zmęczenia, zniechęcenia. – Kiedy masz do zrobienia coś, co wydaje ci się niemożliwe, mów: „Mocą Chrystusa potrafię”. Taka odpowiedź jest wyznaniem wiary w obietnice zawarte w Ewangelii. Wyrazem ufności, że wyznaczając nam jakieś zadanie, Jezus jednocześnie daje nam moc do jego wykonania – powiedział.
Ekstremalna Droga Krzyżowa co roku przyciąga nowych uczestników. Dzisiaj jest ona organizowana w wielu innych miejscach diecezji bydgoskiej. – Na ten moment czekamy cały rok. Jest to takie pełne przygotowanie do Zmartwychwstania Pańskiego. Każdego dnia gdzieś pędzimy, a ta jedna noc w roku pozwala na zmianę kierunku, zwolnienie, zatrzymanie się. Nawet, gdy pada, jeszcze bardziej czujemy to, co przeżywał Jezus. Jak On spotykamy Szymona z Cyreny czy Weronikę. Przychodzi i taka stacja, kiedy upadamy. Jednak podnosimy się i idziemy dalej – podsumowała koordynator EDK Bydgoszcz-Opławiec Iwona Langner.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski