14.08.2024
„Chcemy się uczyć, także od niego, co znaczy prawdziwie kochać” – mówił o św. Maksymilianie Marii Kolbe ks. dr Rafał Grabowski. Kapłan przewodniczył sumie odpustowej na zakończenie 35. Pielgrzymki Maksymiliańskiej, która dotarła do bydgoskiej parafii, gdzie patronem jest męczennik z Oświęcimia.
Dokładnie 14 sierpnia niezłomny franciszkanin oddał życie za współwięźnia. – Niech wszystko, co w czasie tej pielgrzymki przeżyjemy, wypływać będzie z wielkiej miłości do Boga i człowieka – mówił na początku szlaku proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, ks. Krzysztof Buchholz.
„Maksymiliańscy” pielgrzymi przeszli od śródmiejskiego kościoła do wspomnianej świątyni na Osowej Górze. – Krótka historia i kilka faktów kryją w sobie tajemnicę ludzkiego życia, otwartego na łaskę Pana Boga, działanie Ducha Świętego. Życia, poprzez które św. Maksymilian dał się prowadzić Maryi – mówił podczas kazania ks. dr Rafał Grabowski, nawiązując do jego krótkiego życiorysu.
Dodał, że to także tajemnica różnych zmagań, jakie przeżywał, bo – jak zaznaczył świętość „nie jest czymś, co osiąga się z dnia na dzień, nawet przez akt męczeństwa”. – Świętość to dar łaski, do którego się dojrzewa. To obecność Boga w nas, która przemienia ludzkie serce – mówił.
Kilkukilometrowy etap – z przerwą na poczęstunek i odpoczynek u sióstr albertynek – pokonało około trzysta osób. Pątnikom oprócz krzyża i sztandaru towarzyszyły relikwie św. Maksymiliana.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz