14.12.2022

„Mamy świadomość, że dobro powraca jak bumerang, a spoglądając na wymiar ewangeliczny, więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” – powiedział w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym biskup Krzysztof Włodarczyk. 

Zaprosił on dziennikarzy na konferencję prasową, której tematem była „Działalność charytatywna w diecezji bydgoskiej”. – Będąc w Kościele musimy najpierw dostrzec człowieka potrzebującego, a potem się nad nim pochylić – mówił, witając przedstawicieli mediów.

W spotkaniu uczestniczyli również: dyrektor Caritas – ks. prałat Wojciech Przybyła, przedstawiciel Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo – ks. Dominik Jemielita CM, przełożona Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim, które prowadzą Centrum Pomocy św. Brata Alberta w Bydgoszczy – s. Magdalena Bella, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy – ks. Arkadiusz Muzolf oraz dyrektor CEF w Bydgoszczy – ks. dr Paweł Hoppe, który moderował konferencję.

Tylko Caritas Diecezji Bydgoskiej obejmuje wsparciem blisko 15 tysięcy obywateli kraju, a od czasu wybuchu wojny na Ukrainie 7 tysięcy osób zza wschodniej granicy. Mogą oni liczyć na kompleksowe wsparcie ze strony Centrum Migrantów i Uchodźców. – Dla naszych podopiecznych każdego dnia jest Boże Narodzenie – powiedział ks. prałat Wojciech Przybyła.

Na początku grudnia Caritas przeprowadziła zbiórkę żywności w 27 punktach przy zaangażowaniu 400 wolontariuszy. – Zebraliśmy ponad 2,5 tony produktów. Trwa akcja Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Poza tym jako diecezja jesteśmy zobowiązani do przygotowania 1250 paczek na Ukrainę. Stąd już teraz prosimy o ofiarność. Za nami wielka gala wolontariatu, a przed nami otwarcie własnego magazynu centralnego. Ponadto współpracujemy ze Szkolnymi Kołami i Parafialnymi Zespołami Caritas. Każdy dzień to wyzwanie i praca. Promujemy przy tym hasło: „Dobra jest więcej” – dodał ks. Przybyła.

Dziennikarzom podano szczegóły na temat „Wigilii dla samotnych, potrzebujących i bezdomnych”, której organizatorem jest Bydgoskie Stowarzyszenia Miłosierdzia we współpracy z Caritas. Odbędzie się ona w sobotę, 17 grudnia, przy bydgoskiej bazylice św. Wincentego a Paulo. – Spodziewamy się nawet tysiąca osób – mówi ks. Dominik Jemielita CM, dodając, że tylko w październiku wspomniane stowarzyszenie wydało 5250 ciepłych posiłków.

Co dnia z takiej pomocy korzysta 250 osób. – Liczba potrzebujących potroiła się w stosunku do naszej działalności sprzed pandemii – dodał kapłan. Przy wspólnocie, której patronuje św. Wincenty działa na co dzień ponad 20 grup i stowarzyszeń. Wszystkie włączają się w działalność charytatywną. – Nasz założyciel mówił, że należy opuścić Boga dla Boga, jeżeli widzę przed moimi drzwiami ubogiego, czy bezdomnego, trzęsącego się z zimna – dodał, mówiąc również o prowadzonym domu interwencyjnym dla kobiet, do którego trafiła niedawno mama z czterodniowym dzieckiem, a także o Ogrzewalni „U Miecia”. Obecnie pełni ona funkcję noclegowni, która daje schronienie 31 mężczyznom. Wkrótce przy bazylice powstanie również bar mleczny, w którym będzie można wyżywić się za symboliczną opłatę.

Pod szyldem stowarzyszenia, ściślej Młodzieży Misjonarskiej, działają streetworkerzy, którzy szukają bezdomnych, sprawdzają, co się u nich dzieje, zachęcając do skorzystania z pomocy. Podobnie czynią albertynki, współpracując ze służbami. Siostry od połowy 2018 roku prowadzą Centrum Pomocy św. Brata Alberta. – Jednak historia naszej posługi w mieście sięga trzydziestu lat. Do momentu powstania centrum skupiałyśmy się na wydawaniu posiłków. Dzisiaj każdego dnia trafiają one do 150 osób. Poza tym we współpracy z miastem trzeci rok prowadzimy ogrzewalnię – mówi s. Magdalena Bella.  

Niestety liczba osób korzystających z niej wciąż wzrasta. – Martwi nas to zjawisko, ale cieszymy się, że możemy pomóc – dodaje siostra, wspominając o prowadzonym w ramach centrum mieszkaniu readaptacyjnym, które może zapewnić schronienie dziesięciu osobom bezdomnym lub uzależnionym. – Mogą one wejść w proces zdrowienia, terapii, przebywając do trzech lat. Należy powiedzieć, że 80-90 procent takich osób ma zadłużenia komornicze i nawet jeśli się usamodzielnią, to z racji wysokiej inflacji, nie są w stanie opłacić sobie wynajęcia mieszkania czy pokoju, bo większość wynagrodzenia pokrywa zobowiązania. Stąd ta pomoc jest długotrwała – powiedziała s. Magdalena. Zgromadzenie przygotowuje wspólną wigilię, w czasie której wszyscy razem siadają do stołu. Po niej idą na pasterkę. – Wchodzimy w życie tych ludzi, tworząc z wspólnotę. Potem są oni często naszymi wolontariuszami – powiedziała. 

Kościół Bydgoski zapewnia również wsparcie dla małżeństw i rodzin. – Prowadzimy specjalistyczną poradnię rodzinną, oferując pomoc psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów oraz prawników – mówi ks. Arkadiusz Muzolf. W skali całego roku do duszpasterza zgłasza się nawet pół tysiąca osób. – Organizujemy warsztaty dla par przeżywających kryzysy „Po drugiej stronie lustra”. Prężnie działa Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar”. Od 2018 roku w diecezji bydgoskiej funkcjonuje Centrum Nowe Życie, wspierające małżonków, borykających się z problemem bezdzietności. Tworzy je zespół fachowców, instruktorów, w tym ginekolog i dietetyk. Mamy także przy Sanktuarium Zawierzenia Akademię Rodziny i spotkania dla kobiet, które straciły dziecko – dodał dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Małżeństw i Rodzin Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy. – To są te kierunki, które wypływają z misji, jaką daje nam Jezus. Zwiększa się ilość potrzebujących wsparcia. Stąd też potrzeba zwiększania liczby tych, którzy wyjdą im naprzeciw – dodał bp Krzysztof Włodarczyk, wskazując na empatię i wrażliwość. – Człowiek jest drogą Kościoła, jak nas uczył św. Jan Paweł II, a przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę – podsumował bp.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print