18.04.2025
„Liturgia wielkopiątkowa, w duchowym napięciu oczekuje na chwilę ukazania Krzyża, by pójść z pokłonem i z wiarą przyklęknąć. To trzykrotne przyklękniecie jest najwyższym aktem adoracji Krzyża” – przypomniał proboszcz parafii Opatrzności Bożej i wykładowca liturgiki w Prymasowskim Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Bydgoszczy, ks. dr Adam Sierzchuła.
Jak przypomniał, główną celebracją w Wielki Piątek jest Liturgia na cześć Męki Pańskiej. Tak brzmi oficjalna nazwa tej liturgii wg „Mszału Rzymskiego dla diecezji polskich”. Prawodawca liturgiczny wskazuje, by tę liturgię, sprawować około godz. 15.00. Tak też się dzieje od kilku lat, w naszym kościele parafialnym Opatrzności Bożej w Bydgoszczy – dodał ks. dr Adam Sierzchuła.
W Roku Jubileuszowym liturgii tej przewodniczył biskup Krzysztof Włodarczyk, a homilię wygłosił ks. dr Krzysztof Smykowski, adiunkt w Katedrze Bioetyki Teologicznej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, ekspert Konferencji Episkopatu Polski ds. bioetycznych. Homilista uwyraźnił związek wydarzenia złożenia Ciała Zbawiciela w grobie z chrześcijańską nadzieją, która pozostaje late motiv Roku Jubileuszowego. – Liturgia, która nie tylko wspomina, ale i uobecnia najświętsze tajemnice naszej wiary, wskazuje, że złożenie Chrystusa do grobu jest dla chrześcijan znakiem nadziei. W modlitwie, którą celebrans odmawia na zakończenie procesji, słyszymy prośbę, abyśmy byli ugruntowani w wierze, nadziei i miłości. Chrześcijanin to człowiek nadziei, a ta postawa łączy ze sobą także wiarę i miłość – powiedział.
Bo, jak wskazał ks. dr Krzysztof Smykowski, nie ma pełnej wiary bez nadziei. – Ten kto ufa Bogu i ma nadzieję własnego zbawienia, w wierze jeszcze mocnej wyznaje, że Bóg jest zbawicielem ludzi. Nadzieja stanowi także początek miłości. Grób Jezusa uświadamia nam, że sprawa nie toczy się o życie doczesne. Inaczej dramat rozstania z tym światem mógłby zostać przez Boga pominięty, a Jezus by nie umarł, ani nie spoczął w grobie – powiedział.
Ksiądz dr Krzysztof Smykowski zauważył, że Jan Ewangelista relacjonuje czas od wieczerzy do złożenia do grobu jako walkę ciemności ze światłością. – Już w epicentrum zniszczenia, jakim w Ewangelii jest moment śmierci Jezusa i jego złożenie do grobu, rodzi się nadzieja. Opór złu stawiają nieliczne osoby: niewiasty stojące pod krzyżem, Jan, który zaświadcza, że właśnie wypełniają się starotestamentalne proroctwa, Józef z Arymatei, jawnie przyznający się do przyjaźni z Jezusem i udostępniający mu swój grób. Ich wejście na scenę zapowiada dalszą część. To znak, że to nie jest ostatni akt, że dopiero teraz należy wyostrzyć zmysły, aby nie przeoczyć kolejnych wydarzeń. Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła, a złożenie do grobu jest znakiem nadziei – zakończył reprezentujący KUL i zespół ekspertów KEP.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Oprac. Marcin Jarzembowski