30.03.2022

„Moralizm nie odróżnia człowieka od grzechu” – powiedział o. Dariusz Piórkowski SJ. „Jezus ujrzał człowieka imieniem…” – to temat rekolekcji dla małżeństw niesakramentalnych, które poprowadził w Bydgoszczy.

W czasie spotkań uczestnicy rozważali tajemnicę spojrzenia Jezusa, a zarazem Ojca na człowieka. – Zarówno Jezus, jak i Ojciec widzą to, co niedostrzegalne dla ludzkich oczu. Coś, co musi nam zostać objawione, czyli odsłonięte przez Ewangelię. W każdym człowieku jest odbicie twarzy Ojca. To, co najgłębsze w nim, co najbardziej go określa, to nie funkcje, role, postępowanie moralne i grzechy. Tylko to, co duchowe, czyli bycie w relacji z Ojcem. Jego dary, które wyprzedzają, a zarazem umożliwiają wszelkie działanie człowieka – dodał jezuita.

Jak zauważył o. Dariusz Piórkowski SJ, wiara to nie tylko moralność. – To najpierw dar, zachwyt nad pięknem Ojca, przyjmowanie Jego miłości, niezależnej od naszego postępowania. Tak naprawdę, to nie tyle dusza jest w nas zagubiona, szukana przez Boga i odnajdywana. Tylko twarz Ojca, którego nie znamy – powiedział.

Według jezuity, tym, co najbardziej przeszkadza w szukaniu prawdziwej twarzy Ojca oraz Jego przemieniającego spojrzenia, jest choroba, którą nazwał moralizmem. – Dotyka ona wielu wierzących, nasze głoszenie Słowa, katechezę i wychowanie. Moralizm stawia na pierwszym miejscu działanie człowieka. Jest zawoalowanym lękiem przed Ojcem. Każe człowiekowi zasługiwać na Jego miłość. Nie rozumie, jak „Ojciec może być dobry dla niewdzięcznych i złych”. Moralizm nie odróżnia człowieka od grzechu. Najpierw jest wymaganie, a potem dar, ale w formie nagrody, wypracowanej przez nas. To my pierwsi wychodzimy z inicjatywą, staramy się przebłagać Ojca, zrobić na Nim wrażenie. Całe życie chrześcijańskie sprowadzone jest wtedy do moralności. Znika wymiar mistyczny, kontemplacyjny, daru i relacji. Siłą motywacyjną moralizmu nie jest miłość, lecz strach przed karą lub metoda „kija i marchewki” – powiedział.  

Ojciec rekolekcjonista podkreślił również, że moralność chrześcijańska jest zawsze odpowiedzią na doświadczenie miłości i spotkania, a nie samego prawa. – Moralność skupia się na czynieniu dobra, moralizm na unikaniu zła i grzechu. Moralność opiera się na świadomości ciągle otrzymywanych od Boga darów. Moralizm nie potrzebuje nawet doświadczenia Boga. Wystarczy samo prawo i sankcje. Moralność jest już udziałem w królestwie Bożym. Moralizm dopiero na nie zapracowuje, a wszystko rozstrzygnie się po śmierci – podkreślił, przywołując przypowieści o drzewie figowym, jak i Dobrym Samarytaninie.

Rekolekcje odbywały się w kościele św. Andrzeja Boboli, a nad całością czuwał duszpasterz małżeństw niesakramentalnych o. Mieczysław Łusiak SJ. W pierwszym dniu z uczestnikami spotkał się bp Krzysztof Włodarczyk.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Eugeniusz Reszkowski/o. Dariusz Piórkowski SJ

print