21.08.2022

„Mam na imię Franek, jestem alkoholikiem, żyję 24 lata w trzeźwości” – brzmiało jedno ze świadectw w czasie ogólnopolskich rekolekcji trzeźwościowych, które odbywały się w Górce Klasztornej. 

Są one organizowane dla osób uzależnionych od alkoholu i innych substancji psychoaktywnych oraz ich rodzin. – Pierwszy raz w tym miejscu byłem w 1999 roku. Matka Boża wciąż mnie zaprasza, a ja czuję, że tego wsparcia potrzebuję – dodał Franciszek, jeden z uczestników.

Tym razem podjęto temat „Wypłyń na głębię”, a rekolekcje poprowadził ks. Paweł Zimniewicz MSF. – Przede wszystkim chodzi o to, by zaufać Chrystusowi – powiedział, przywołując postać św. Piotra. Tego, który poszedł za Jezusem i usłyszał: wypłyń na głębię, zarzuć ponownie sieci. – Dla wierzącego alkoholika słowa wypłyń na głębię, są nadzieją na to, by rozpocząć nowe, trzeźwe życie z Bogiem – dodał ks. Zimniewicz MSF.

W ramach rekolekcji była możliwość uczestnictwa we Mszy Świętej, skorzystania z sakramentu pojednania. Nie zabrakło spotkań w grupach oraz indywidualnych rozmów z kapłanem. – Inspiratorem pierwszych rekolekcji, które odbywają się w Górce Klasztornej, był bp Krzysztof Włodarczyk – dodał koordynator Michał Daniel. – Uczestniczyłem w podobnym wydarzeniu, które poprowadził w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wcześniej poznałem go na oddziale odwykowym, gdzie posługiwał jako wikariusz. Był moim pierwszym spowiednikiem. Niełatwo mi o tym mówić, ale z pewnością to spotkanie naprowadziło mnie na odpowiednie tory. Została zaszczepiona we mnie trzeźwość, która trwa już ponad 33 lata – dodał Michał Daniel.

Górka Klasztorna jest miejscem, w którym odbywają się także specjalne dni skupienia dla grup AA i AL-ANON. – Bardzo dziękuję za to, że są takie rekolekcje. Powoli zbliżamy się do jubileuszu 25-lecia ich istnienia, a wszystko dzięki gościnności Misjonarzy Świętej Rodziny i inspiracji tych, którzy doświadczyli wyzwolenia duchowego, wewnętrznej przemiany. Gratuluję, że trwacie w trzeźwości i szukacie miejsc, by nabrać sił oraz ducha – dodał bp Włodarczyk, który odwiedził uczestników.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print