Wigilia Paschalna – 08/09.04.2023

„Tamten poranek sprzed prawie dwóch tysięcy lat to najważniejszy dzień w historii ludzkości. A co my na to?” – pytał biskup Krzysztof Włodarczyk, który przewodniczył liturgii Wigilii Paschalnej w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy.

Na wstępie homilii ordynariusz skupił się m.in. na przymiotniku „pusty”, zauważając, że nadaje on rzeczownikom zazwyczaj negatywne znaczenie. – Istnieje jednak taki „pusty”, który jest bardzo pozytywny. Jest nim pusty grób Pana Jezusa – powiedział.

Następnie stwierdził, że „Opatrzność zatroszczyła się”, by grób ten zachował się przez wieki. Dodał, że od dwóch tysięcy lat pielgrzymują do niego ludzie, by zyskać, umocnić i wyznać swoją wiarę w zmartwychwstanie. – Dlaczego? Pusty grób Jezusa przemawia. Jaka jest zatem jego wymowa? Jest on znakiem potwierdzającym miłość Jezusa do Ojca i ludzi. Miłość wyrażającą się w posłuszeństwie i dobrowolnym przyjęciu cierpienia i śmierci. To, że grób jest pusty, pokazuje, że taka miłość ma sens – mówił.

Dla ludzi chwiejących się i słabych w wierze – jak zauważył bp – grób Jezusa był miejscem Jego wiecznego spoczynku. I takim pozostaje dla wielu. Takim był dla Marii Magdaleny, jej przyjaciółek. – One nie wierzyły w zmartwychwstanie. Gdyby było inaczej, by nie spieszyły balsamować Jego ciała. A Maria Magdalena, widząc pusty grób, nie posądzałaby nikogo o jego kradzież. Uratowała je miłość do Jezusa. Dzięki niej otrzymały łaskę rozmowy z aniołami, którzy oznajmili im radosną wieść. Pusty grób stał się dla nich miejscem wylania łaski wiary w zmartwychwstanie Pana! – dodał.

Według biskupa, by odkryć prawdę o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, musimy najpierw stanąć przed pustym grobem. Uwierzyć, że On zmartwychwstał, pokonał śmierć. – Wtedy zrozumiemy, czym zmartwychwstanie jest dla nas. Przestaniemy bać się śmierci, cierpienia, własnej słabości, upływającego czasu. Wówczas za św. Pawłem będziemy w stanie powtórzyć: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk” – cytował fragment Listu do Filipian.

Następnie bp Krzysztof Włodarczyk przywołał fragment Credo, dodając, że nasza wiara opiera się na świadectwie ludzi, którzy widzieli Zmartwychwstałego. – Ludzi, którzy „z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu”, a my tę wiarę dzisiaj wyznajemy ustami i sercem – mówił, podkreślając, że zmartwychwstanie Jezusa jest jednak przede wszystkim znakiem nadziei. Tego, że szatanowi nie udało się zwyciężyć. – Nasze grzechy zostały zgładzone. Po śmierci nie czeka nas kara, ale wieczne szczęście. Chrystus, który zmartwychwstał jako pierwszy, wskrzesi kiedyś także nasze śmiertelne ciała i będziemy mogli cieszyć się nieprzemijającą radością. Śmierć, największy wróg człowieka, już nie panuje nad nami. Czy ktoś ofiarował nam kiedyś lepszą nowinę? – pytał.

Biskup Bydgoski dodał, że od dziś nie musimy zaprzątać sobie zbytnio głowy sprawami tego świata, bo nasza ojczyzna jest w niebie. – Możemy, jak nasz Zbawiciel, żyć pięknie i szlachetnie. Możemy przebaczać, mimo dotykającej nas nienawiści, radować się, mimo smutków i służyć, mimo oskarżeń o słabość – stwierdził.

Ordynariusz podkreślił, że przyjmując chrzest i stając się chrześcijanami, umarliśmy dla grzechu. – Zmartwychwstaliśmy, a nasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy przyjdzie powtórnie, by sądzić ziemię, wtedy i my razem z Nim ukażemy się w chwale. Bo przecież „jeśli z Nim umieramy, z Nim też żyć będziemy”. „Chrystus zmartwychwstał. Co ty na to?”. Takie słowa wypowiedział jeden z kaznodziejów w Wielkanocny Poranek. Wydarzenie to jest tak niezwykłe, że przerasta wyobraźnię. Tamten poranek sprzed prawie dwóch tysięcy lat to najważniejszy dzień w historii ludzkości. A co my na to? – zapytał bp Krzysztof Włodarczyk.

Na zakończenie bp przywołał końcową sekwencję filmu „Pokuta” w reżyserii Tengiza Abuładze z 1984 roku, gdzie padają m.in. słowa: „Po co komu taka droga, która nie prowadzi do kościoła?”. – Ja zapytam: „Po co komu droga, która nie prowadzi do pustego grobu?” – zakończył biskup Krzysztof Włodarczyk.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print