12.05.2023
„Pan Jezus Cię powołał, przygotował plan i traktuje jak swojego przyjaciela” – mówił w bydgoskiej Katedrze św. Marcina i Mikołaja bp Krzysztof Włodarczyk.
Ordynariusz udzielił święceń diakonatu klerykowi Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu Michałowi Czyżowi z parafii NMP Królowej Polski w Nakle nad Notecią. – Wybierając uczniów, Jezus zaprasza ich do przyjaźni – podkreślił bp, dodając, że przyjaźń ta jest prawdziwa, autentyczna, wyzwalająca. – Nie wiąże, nie krępuje, nie ogranicza, nie zagarnia wyłącznie dla siebie. Przyjaźń ta ma wymiar indywidualny. Każdy jest i czuje się kochany w niepowtarzalny – mówił.
Zaraz potem biskup Krzysztof Włodarczyk zestawił tę przyjaźń z konkretnymi postaciami. – Jezus inaczej kocha wrażliwego i łagodnego Jana, inaczej pełnego temperamentu, zdecydowanego, gotowego do poświęceń Piotra, inaczej realistę i sceptyka Tomasza. Inaczej kocha alumna Michała. Czym jest dla mnie ta przyjaźń? Czego mogę nauczyć się o przyjaźni od Jezusa? – pytał.
Zwracając się do alumna Michała, bp powiedział, że decyduje się on na przyjęcie godności i posługi diakona w momencie, kiedy w wielu środowiskach „postępuje korozja wiary, chrześcijańskiego stylu życia oraz obyczaju”. – Nie możesz jednak obrażać się na rzeczywistość i na przemiany zachodzące w mentalności i postawach ochrzczonych. W takiej, jaka ona jest, trzeba podjąć oraz pełnić pracę ewangelizacyjną, bez narzekania, że kiedyś było lepiej. Trzeba szukać nowego języka przepowiadania, mówić bez złośliwości, krzywdzących aluzji, poczucia moralnej wyższości. Nie można prowadzić katechezy lub głosić homilii, gdy jesteśmy obrażeni na cały świat, negatywnie uprzedzeni. Dzielimy się bowiem z innymi tym, co jest dobre i święte. Wszyscy potrzebujemy wiadomości ku pokrzepieniu serc – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.
Jednym z pierwszych zadań wyświęconego sługi Chrystusa, a zatem obok biskupa i prezbitera również diakona, jest – jak zauważył bp – strzec i osłaniać mistyczne Ciało Odkupiciela, którym jest Kościół. – W tekście liturgii święceń diakonatu padają znamienne słowa zaczerpnięte z nauczania Soboru Watykańskiego II: „Diakoni umocnieni darem Ducha Świętego będą pomagać biskupowi i jego prezbiterom w posłudze słowa, ołtarza i miłości, okazując się sługami wszystkich” – cytował ordynariusz.
O ile posługę słowa i ołtarza opisują dokładnie normy liturgiczne, o tyle według biskupa, posługa miłości otwiera przed wciąż nowe horyzonty. – Tym bardziej, jeśli ma to być amoris laetitia, czyli radość miłości. Przed tobą i przed nami wszystkimi wiele pracy dla dobra innych, ale nie trzeba się bać. Jesteś obdarzony przez Boga talentami, ale staraj się bardziej pokładać ufność w Jego łasce, niż w swoich możliwościach – dodał.
Na zakończenie homilii biskup zaznaczył, że bardzo łatwo tylko czytać Ewangelię. Dodał, że trzeba mieć prawdziwą autentyczność, by głosić ją w taki sposób, aby człowiek uwierzył. – Dzisiaj Kościół potrzebuje wierzących zakonników, diakonów, kapłanów, biskupów, świeckich. Jesteśmy powołani do tego, by objawiać światu, jak ważne jest zaufanie Bogu. Jesteśmy wezwani do zażyłości w relacji z Bogiem, by Go słuchać, żyć z Nim, głosić Boga, by objawić światu prawdziwą miłość – zakończył.
W uroczystościach uczestniczyli moderatorzy, alumni, rodzina i zaproszeni goście. – Święcenia w stopniu diakona, które otrzymałem są dla mnie potwierdzeniem, że pragnienie mojego serca, by zostać kapłanem, jest realizowane w duchu jedności z Kościołem. Jestem wdzięczny za tak wielki dar i zaufanie, którym mnie obdarzył. Służba, którą od dzisiaj będę pełnił niech będzie wypełnieniem słów Listu do Filipian: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”, bym prawdziwie był narzędziem w Jego rękach” – dodał diakon. Na zakończenie otrzymał m.in. pierwszy dekret. Swoją praktykę będzie wypełniał we wspólnocie NMP Matki Kościoła w Bydgoszczy.
Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski