13.08.2023
„Kiedy mamy w życiu wątpliwości, nie zatrzymujmy się na nich. Tylko na wzór Piotra wołajmy: „Panie, ratuj mnie!” – mówił w Sanktuarium Zawierzenia bp Krzysztof Włodarczyk.
Na bydgoskich Piaskach modlili się przedstawiciele Instytutu Rodzin Szensztackich oraz Szensztackiej Młodzieży Żeńskiej. – Liturgia Słowa zaprasza nas, byśmy zobaczyli, w jaki sposób przeżywamy nasze życiowe troski i wątpliwości. Momenty, w których łódź naszego serca się kołysze – mówił biskup.
Zaraz potem zachęcił obecnych, by w trudnych chwilach, na wzór Piotra wołali: „Panie, ratuj mnie!”. – Oddajmy wszystko Jezusowi, spierajmy, a nawet kłóćmy się z Nim. Do Niego można przychodzić ze wszystkim, mając wewnętrzną pewność, że nas nie zostawi – mówił.
Instytut Rodzin Szensztackich reprezentowały rodziny z Opola Miastka i Koszalina. – To dla nas czas letniego wypoczynku w cieniu Sanktuarium Zawierzenia – mówi Kamila Pniewska. – Chcemy żyć na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu, starając się w codziennym życiu realizować rady ewangeliczne, zgodnie ze swoim powołaniem do małżeństwa i rodziny – dodała.
Wspólnotę Szensztackiej Młodzieży Żeńskiej budowało kilkanaście uczestniczek. Czas na bydgoskich Piaskach przeżywały pod hasłem „Na szlaku do Ain-Karim”. Było ono nawiązaniem do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie. – Zapamiętałam słowa kard. Grzegorza Rysia, mówiące o celniku Mateuszu – powiedziała Zuzia, która była w Portugalii i uczestniczyła m.in. w „Polskiej Lizbonie”. – Poza tym było to doświadczenie spotkania z młodymi ludźmi z różnych kultur, którzy byli tam w jednym celu – dodała.
Skoro Lizbona, to nie mogło zabraknąć słów: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. – Rozmawiałyśmy o pośpiechu, który jest bardzo obecny w życiu młodego człowieka, wymieniając jego dobre i złe cechy. Po to, by był on coraz bardziej podobny do pośpiechu Maryi. Do tego, by być gotową, dyspozycyjną, służyć innym i na Jej wzór kształtować życie i codzienność – powiedziała s. M. Rozalia Kopka ISMM z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi. – Ten czas był dobry i budujący na duchu – dodały Małgosia i Klara, wskazując na wartość wspólnoty i wzór Matki Bożej. – Ona jest dla nas Mamą. Bardzo chętnie przychodzimy do Jej sanktuarium, by powiedzieć, co w sobie nosimy. Także po to, by Ją o coś poprosić – podsumowały.
Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski