„Świętość zdobywa się nie tyle przez heroiczne czyny, ile przez codzienność” – mówił w Sanktuarium Świętej Rity w Bydgoszczy metropolita przemyski abp Adam Szal.

Diecezja bydgoska podziękowała za beatyfikację Rodziny Ulmów, otrzymując zarazem jej relikwie. – Witam wszystkich, którzy przybyli do tego miejsca, by przytulić się do świętych – powiedział ks. kan. Mirosław Pstrągowski.

Proboszcz bydgoskiej parafii św. Łukasza Ewangelisty i św. Rity dodał, że wspólnota po raz jedenasty przezywa Dzień Błogosławionych i Świętych, a jednocześnie odpust ku czci Matki Bożej Królowej Wszystkich Świętych. – Kult świętych w tym miejscu rozpoczął się w 2002 roku, kiedy z Krakowa zostały przywiezione relikwie św. Faustyny Kowalskiej i św. Brata Alberta Chmielowskiego. Dzisiaj w naszym „łukaszowym panteonie” znajdują się 383 relikwie. Jak zauważamy i tego doświadczamy – święci pociągają świętych – dodał ks. kan. Mirosław Pstrągowski.

Kustosz Sanktuarium Świętej Rity wraz z delegacją uczestniczył w niedawnej beatyfikacji Rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów wraz ich Siedmiorgiem Dzieci z Markowej. – Stasią, Basią, Władziem, Franiem, Antosiem, Marysią i życiem bijącym pod sercem. Dzieckiem, które od 10 września ma na imię błogosławione. Relikwie rodziny przekazał nam abp Adam Szal z Przemyśla, któremu dziękuję za wszelkie dobro – powiedział.

Jak zauważył abp Szal, według relacji świadków, pamiętających życie dziś błogosławionych – Józef i Wiktoria – posiadali wyróżniające się cechy charakteru. Józef miał silną osobowość, jako mąż, ojciec rodziny. Wiktoria była skromna i miała pragnienie „bycia na drugim planie”. – Co ich łączyło? – pytał metropolita przemyski. – To, co sobie ślubowali 7 lipca 1935 roku, czyli miłość, wierność i uczciwość małżeńska. Poza tym żyli w atmosferze sprzyjającej rodzinom wielodzietnym, co dzisiaj nie jest łatwe i oczywiste – mówił.

Według arcybiskupa miłość Ulmów była codziennie budowana na wzór Serca Jezusowego, „wylewała się na zewnątrz”. – Nie tylko wobec członków swojej rodziny. Także wobec tych, którzy zapukali do ich domu, czyli do prześladowanych Żydów. Przyjęli ich, ryzykując własnym życiem – powiedział. Arcybiskup Szal dodał, że Ulmowie uczą miłości i zakorzenienia w Panu Bogu. Nawiązał do wyglądu relikwiarza, który – jak zauważył – jest streszczeniem ich drogi do świętości. – Ukazuje on drzewo życia, którego owocami są błogosławieni. Do tego owocowania doszli przez dwie wspólnoty. Tę, którą stworzyli w domu rodzinnym, jak i w kościele parafialnym, prowadząc religijne życie, czy troszcząc się o sakramenty dla dzieci – podkreślił. – O co się modlimy, dziękując Bogu za dar beatyfikacji Ulmów? O to, by nasze rodziny były bogate w miłość. By były obrazem Boga – zakończył abp Adam Szal.

Relikwie błogosławionych z Markowej zostały wniesione przez małżeństwo Urszuli i Jacka Owczarz. Towarzyszyły im dzieci: Julka, Jaś, Jaśmina, Jonasz oraz Joanna, będąca pod sercem mamy. – Wiele nam brakuje do rodziny Ulmów, ale chcielibyśmy móc się z nią identyfikować – mówili małżonkowie. – Co jest mi najbliższe, pewnie wielodzietność. Kiedy mam styczność z rodzinami, które mają kilkoro dzieci, czuję więź, wspólny kawałek chleba, jaki się dzieli. Józef Ulma fotografował, a mój mąż jest filmowcem i także utrwala naszą codzienność. Dlatego, kiedy widzę zdjęcia Wiktorii, jej rodziny, stają mi się przez to bliżsi – dodała Urszula Owczarz. – Będąc tu, modlimy się o wytrwałość, umiejętność odnajdywania radości w tej codzienności. O to, by odważnie kroczyć w górę, do Pana Boga – dodali małżonkowie.

W czasie dziękczynienia, obecni w sanktuarium małżonkowie, odnowili wobec siebie przyrzeczenia. Był także moment przekazania relikwii błogosławionych z Markowej do parafii w Dziewierzewie, jak i bydgoskich wspólnot: św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty, Chrystusa Króla, św. Andrzeja Boboli i św. Marka. Ulmowie w relikwiarzu zostali odprowadzeni do Kaplicy Matki Bożej Królowej Wszystkich Świętych w towarzystwie dzieci, przebranych za różne postaci. Tam – aż do 22 listopada – będzie można trwać na modlitwie w obecności 383 relikwii.

Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali wraz z sześciorgiem dzieci w Markowej na Podkarpaciu. W czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie ośmioro Żydów. 24 marca 1944 r. w nocy do ich domu wtargnęli hitlerowcy. Najpierw zamordowali ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę Ulmów, w tym Wiktorię, która była w zaawansowanej ciąży, a także sześcioro dzieci. W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. 10 września br. w Markowej odbyła się beatyfikacja Rodziny Ulmów.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz

print