31.05.2024
„Są apostołkami modlitwy, miłosierdzia oraz pokuty. Najważniejsze jest to, że pobłogosławione przez Kościół, stają się wybranymi przez Chrystusa i są bardzo cennym darem dla Kościoła i świata – mówił bp Krzysztof Włodarczyk.
Podczas liturgii w Katedrze św. Marcina i Mikołaja miał miejsce obrzęd błogosławieństwa wdowy. – Można śmiało powiedzieć, że kandydatka do stanu pobłogosławionych wdów, wybiera się iść drogą naśladowania świątobliwych wdów, które Pismo Święte ukazuje jako przykład życia poświęconego Bogu, rodzinie i innym ludziom. Miłując męża, kochała w nim samego Zbawiciela, a kiedy zakończył życie i odszedł do Pana, pani Lucyna jako osoba cywilnie i kanonicznie wolna zapragnęła całkowicie oddać się Chrystusowi – powiedział biskup.
Jak zauważył bp Krzysztof Włodarczyk, każdy uczeń Chrystusa, świadomy swojego posłannictwa, nie może zatrzymywać się w drodze, która posiada swoją dynamikę. Na tej drodze podążają wszyscy ci, którzy „próbują na miarę swoich możliwości naśladować swojego Mistrza i Pana na tyle, na ile to jest możliwe i w sposób przez Boga przewidziany”. – I do grona tych osób należy pani Lucyna, która jako wdowa przez posługę Kościoła otrzymuje błogosławieństwo i łaskę posłania do dawania świadectwa o mocy Bożego słowa – mówił.
Według biskupa bydgoskiego stan wdowieństwa konsekrowanego wcale nie zrywa dotychczasowych więzi rodzinnych, a nadaje nową, bardziej religijną jakość codziennemu życiu. – Wszystkich urzeka optymizm i serdeczny uśmiech osób konsekrowanych. Jako wdowy – wolne dla Boga, a jednocześnie matki i babcie – duchem Chrystusowej Ewangelii starają się przepoić klimat domowy i zawodowy – dodał.
Biskup Włodarczyk przywołał św. Augustyna, który napisał, że Kościół jest jak wdowa. Dodał, że oczekiwanie wdowy, która ponownie pragnie ujrzeć swego małżonka, jest podobne do oczekiwania Kościoła na ponowne przyjście Chrystusa. – Zmarły mąż jest dla wdowy wyrazem miłości samego Boga, a pragnienie ponownego połączenia się z nim jest życzeniem samego Boga – mówił, życząc kandydatce, by była źródłem nadziei i życia. – Początkiem tej drogi była śmierć małżonka, kiedy to w domowym zaciszu na modlitwie ofiarowałam Bogu moją czystość. Z biegiem lat zauważyłam, że Pan pragnie czegoś więcej. Pragnie, bym stała się świadkiem Jego miłości i czystości w obecnym świecie, gdzie czystość ta, godność kobiety i mężczyzny oraz ich płciowość są kwestionowane, poddawane dyskusjom i atakom. Jaka jest nasza rola? Być w sercu Kościoła i kochać tych, których Bóg stawia nam na drodze – powiedziała pobłogosławiona wdowa Lucyna Kruczkowska.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz