02.07.2024
„Gdy ktoś ma trudności z Kościołem, zawsze trzeba go naprowadzać na Chrystusa” – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Chełmnie.
Ordynariusz diecezji bydgoskiej dotarł 1 lipca do świątyni z pieszą pielgrzymką, która po raz 45 wyruszyła z parafii św. Mikołaja w Starym Fordonie w grodzie nad Brdą. Kulminacyjnym momentem była Msza św. w ramach dorocznych uroczystości odpustowych.
Biskup Włodarczyk przywołał na początku homilii Maryję i św. Jana Pawła II, którzy – jak zauważył – uczą, że drogą Boga i Kościoła jest człowiek, a drogą człowieka jest Jezus Chrystus. – Pierwsza papieska homilia, rozpoczynająca pontyfikat, znana jest przede wszystkim ze słów: „Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”. Następnie padła prośba: „Pomóżcie Papieżowi (…) służyć Chrystusowi, służyć człowiekowi i całej ludzkości”. Papież tłumaczy: „Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek” – cytował.
Zaraz potem nawiązał do encykliki Jana Pawła II „Redemptor hominis” – „Odkupiciel człowieka”. Dodał, że Ojciec Święty używa słowa „człowiek” aż 237 razy. – To w tej encyklice padają słowa: „Jezus Chrystus (…) jest drogą do każdego człowieka”. „Kościół nie może odstąpić człowieka (…). Człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół”.
Stąd w dalszych rozważaniach biskup bydgoski zatrzymał się na zdaniu: „Wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka; człowiek jest drogą Kościoła”, które jego zdaniem każe wrócić do słów „Nie lękajcie się”. – Tym razem chodzi nie o Chrystusa, a o Kościół. Nie lękajcie się Kościoła – dla wielu to znacznie trudniejsze i podejrzewam, że Papież zdawał sobie z tego sprawę. Jan Paweł II miał świadomość konieczności zdobycia przez Kościół nowej wiarygodności – mówił.
Biskup Włodarczyk zauważył, że dość często można się spotkać ze stwierdzeniem: „Chrystus – tak, Kościół – nie”. – Rzeczywiście, jakiż konflikt dla wielu. Odpowiedź papieża jest przemyślana: „Chrystus – tak, a Kościół dlatego tak, że – Chrystus”. Jaka jest relacja pomiędzy Chrystusem a Kościołem? Kluczem jest tajemnica Wcielenia. Kościół jest jej kontynuacją Wcielenia. Dlatego w nim, we wspólnocie „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. Ważne jest słowo „między”. Dlatego Chrystus jest między nami jako pokarm. Dlatego gdy polewamy głowę dziecka, to Chrystus chrzci. To jest właśnie trwanie tajemnicy Wcielenia i dlatego istnieje Kościół – powiedział.
Chrystus – jak dodał – stanowi klucz do zrozumienia Kościoła. – Obecność boska przenika ludzi – zarówno nasze serca, jak i przestrzeń relacji pomiędzy nami – ale my pozostajemy nadal, niestety, ludźmi grzesznymi, dalej poddanymi wszelkiej ułomności człowieczej – powiedział, po czym z ust ordynariusza padło osobiste wyznanie. – Kocham mój Kościół rzymskokatolicki, za to, że gdy w III wieku pojawił się spór o to, jak postąpić z ochrzczonymi, którzy następnie złożyli ofiary cezarowi, czyli faktycznie zdradzili Chrystusa, zadecydował, że po odbyciu pokuty mogą oni do Kościoła wrócić. Wtedy narodziła się świadomość, czym jest Kościół w przeciwieństwie do sekt. Poczytajmy w Internecie, co wypisują o głupich „katolach”, którzy zrobili sobie Boga z papieża, o księżach, co mają tyle forsy. Oni sami za to są święci. A my – dzięki Bogu – jesteśmy po prostu grzesznikami. Jezus jest drogą, po której możemy iść. Święci – mam nadzieję – będziemy w niebie, a tutaj jesteśmy w drodze do świętości – zaznaczył.
Dlatego, że Kościół jest ludzki i ponieważ jest w nim grzech, musi według biskupa bydgoskiego wciąż uwiarygodniać siebie wobec świata i siebie samego. – Czyli musi trwać w stanie nawrócenia. Kościół wciąż powraca do źródeł, by tam, u Chrystusa uczyć się i czerpać moc do tego, aby być naprawdę drogą. Chrystus jest drogą do domu Ojca i Kościół ma za zadanie pomagać ludziom odkrywać tę drogę, a gdy Jezus nas na nią wprowadzi – to my mamy prowadzić innych do Ojca – powiedział.
Jak podkreślił biskup, cały Kościół – ci, którzy pełnią w nim funkcje duszpasterskie, kapłańskie, biskupie, ale też i wszyscy nawzajem – mają sobie uświadamiać, że „drugi człowiek jest dla mnie pierwszą drogą do Boga, podstawową drogą Kościoła”. – I to jest wielkie zadanie nas wszystkich, które postawił Jan Paweł II Kościołowi – uwierzytelnienie się w posłudze człowiekowi – dodał, kończąc, że Kościół idący za Chrystusem, musi być „znakiem sprzeciwu”, nie wobec człowieka, tylko wobec zła, które go niszczy.
Chełmno należy do diecezji toruńskiej i położne jest na wzgórzach nadwiślańskich. Obraz Matki Bożej Bolesnej znajduje się w gotyckiej farze i nazywany jest również Matką Bożą Chełmińską lub Chełmińską Pietą. W połowie XVII wieku został przeniesiony z Bramy Grudziądzkiej do fary, a w połowie XVIII wieku był koronowany. Coroczną kulminacją kultu jest odpust obchodzony 2 lipca. – Przychodzimy do naszej Matki Bożej Bolesnej Chełmińskiej w Jej uroczystość Nawiedzenia NMP. Ona uczy nas postawy miłości, wdzięczności oraz radości – powiedział proboszcz parafii, ks. kanonik Zbigniew Wawrzyniak.
Po Mszy św. ulicami Chełmna przeszła procesja eucharystyczna do Studzienki.
45. pieszej pielgrzymce z Bydgoszczy do Chełmna, w którą zaangażowało się sto osób, towarzyszyło hasło „Idziemy we Wspólnocie Kościoła”. – To była moja czwarta pielgrzymka. Każda z nich była zupełnie inna. Raz był biskup, raz nie dałem rady przejść całej, potem była ogromna burza. Wszystkie jednak łączyło coś wyjątkowego – poczucie wspólnoty – która jest rodziną. Na trasie nie zabrakło modlitwy, śpiewów, świadectw i czasu dla bliźniego – powiedział Kevin Kołodziej.
Wszystko rozpoczęło się 1 lipca 1979 roku, z inicjatywy ówczesnego proboszcza parafii św. Mikołaja, ks. Franciszka Aszyka. Tradycję tę podtrzymywali proboszczowie ks. infułat Stanisław Grunt, ks. kanonik Roman Buliński, a dziś ks. kanonik Karol Glesmer. Grupie przewodził ks. Daniel Nejman. Od początku pielgrzymki na jej czele niesiony jest ten sam krzyż, opisany, z tabliczkami poszczególnych pielgrzymek.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Marcin Jarzembowski/Kevin Kołodziej