13.09.2024
„Dziś wielu ludzi nie uznaje, że istnieje coś takiego jak grzech. W psychologii widoczne są tendencje do wszelkiego niwelowania poczucia winy” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk.
W bydgoskim kościele św. Andrzeja Boboli ordynariusz sprawował Mszę św. za ojczyznę, w czasie której wspominano wydarzenia z września 1939 r., kiedy na Starym Rynku w Bydgoszczy i kilku innych miejscach doszło do rozstrzeliwań. – Wiemy, że obok dobra w sercu człowieka i wokół niego, bardzo wiele zła – wojny, morderstwa, oszustwa, porwania. Dzisiaj wspominamy to zło w postaci masowych mordów – zauważył.
Kreśląc wydarzenia sprzed 85 lat, bp Włodarczyk przypomniał, że na czas pobytu w Bydgoszczy gen. Braemera przypadł najkrwawszy okres w historii miasta. Dodał, że masowe łapanki oraz publiczne rozstrzeliwania na Starym Rynku Polaków odcisnęły niezatarte piętno. – Po wojnie w 1948 r. Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Bydgoszczy prowadziła śledztwo w sprawie gen. Braemera. Uznano go winnym ponad stu zabójstw i zażądano ekstradycji z Niemiec do Polski – podkreślił bp, przywołując wspomnienia bydgoszczanki Ludwiki Lipińskiej, która straciła bliską osobę.
„Pierwszy z brzegu stał mój szwagier Jan Kozłowski, który powiedział do mnie coś w rodzaju ratowania go. Oprócz niego zauważyłam między innymi (…) trzech braci Hanusiaków. W pewnym momencie jeden z gestapowców strzelił. Na skutek tego strzału szwagier mój zaczął uciekać. Początkowo biegł w kierunku ul. Batorego, później zmienił bieg i zaczął uciekać w kierunku ul. Niedźwiedziej. Za nim biegł gestapowiec strzelając z automatu. Szwagier ugodzony z tyłu kulą padł na ul. Niedźwiedziej” – cytował wspomnienia.
Dziś – jak zauważył biskup bydgoski – „wielu ludzi nie uznaje, że istnieje coś takiego jak grzech. W psychologii widoczne są tendencje do wszelkiego niwelowania poczucia winy. Głoszone są tezy, według których mówienie o grzechu stygmatyzuje oraz wpędza w poczucie winy, z którym człowiek nie potrafi sobie poradzić”. – Zagrożenie to jakoby ma szczególnie mocno dotykać dzieci i młodych. Pojawiają się ostre głosy w dyskusji, które próbują zakazać spowiedzi dzieci i niepełnoletniej młodzieży. Z kolei w obszarze socjologii pojawiają się rozwiązania próbujące przerzucać odpowiedzialność za zło na ogół społeczeństwa, na warunki, które determinują określone zachowania jednostki. W takim klimacie społecznym właściwie nie mówi się o grzechach – podkreślił.
Biskup Krzysztof Włodarczyk dodał, że równocześnie temu niwelowaniu poczucia grzechu towarzyszy ogrom zła obserwowany w otaczającym świecie. – Jesteśmy świadkami toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny, z bestialskimi zachowaniami agresora. Także w naszych społeczeństwach, w bliższym i dalszym otoczeniu, widzimy wiele zła: słownej agresji, egoizmu, nieuczciwości, nienawiści. Być może czasem zauważamy, że i my kogoś skrzywdziliśmy, choć wtedy szybko uruchamiamy mechanizmy usprawiedliwiające – mówił, zachęcając do wejścia na drogę nawrócenia.
Na obchody rocznicowe zaprosili mieszkańców organizatorzy: Region Bydgoski NSZZ „Solidarność” oraz Konfederacja Pro Publico Bono.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski