22.04.2023

„Dobra jest więcej, tylko nie zawsze jest ono widoczne. To dlatego, że często jest ciche i ukryte” – mówi Ewa Raj z Caritas Diecezji Bydgoskiej. Fabryka Lloyda w grodzie nad Brdą była miejscem, w którym zorganizowano obchody Dnia Dobra.

Przez wiele godzin znakiem rozpoznawczym były żółte koszulki wolontariuszy, a także kilkanaście punktów z atrakcjami, jakie przygotowano na tę okazję. – Caritas gromadzi wokół siebie takich ludzi, którzy chcą czynić i szerzyć dobro – dodała Ewa Raj, odpowiedzialna za warsztaty plastyczne.

Hitem kulinarnym był żurek, którym częstowali m.in. mieszkańcy Ukrainy. – Jestem w Polsce od maja ubiegłego roku. Warto dzielić się sercem, bo dobro powraca. Sama otrzymałam wiele wsparcie, będąc w waszym kraju – powiedziała Lilla, pracująca obecnie w Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. – Dobro, które dzisiaj rozdajemy, zwyciężyło dwa tysiące lat temu. Ono ciągle podbija świat i go zmienia. My jako Caritas możemy być dumni, że wciąż stoimy po tej samej stronie, co Chrystus – dodał ks. prałat Wojciech Przybyła.

Dyrektor dodał, że chrześcijaństwo uczy takich wartości jak dobro, pokój, sprawiedliwość i piękno. – Dzień Dobra jest jednocześnie świętem wolontariatu. To tysiące osób, które w bezinteresowny sposób służą innym, nie oczekując poklasku – powiedział ks. prałat Wojciech Przybyła. – Można powiedzieć, że jesteśmy narzędziami w rękach Boga. On się nami posługuje poprzez nasze czyny, słowa, uśmiech, to wszystko, co robimy dla innych – dodała koordynator wolontariatu s. Aleksandra Mikołajczak ISMM.

Chętne osoby mogły skorzystać z jazdy konnej, czy popływać kajakami. Ci, co mieli więcej siły mogli wycisnąć sok z owoców, pedałując na rowerze. Każdy, kto skorzystał z zaproszenia, otrzymał upominek.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print