27.08.2023

Tradycyjnie, w ostatnią niedzielę sierpnia, parafianie Miasteczka Krajeńskiego pielgrzymowali na rowerach do najstarszego w Polsce sanktuarium Matki Bożej w Górce Klasztornej.

Pątnikom towarzyszyły słowa „Wierzę w Kościół Chrystusa”. Nawiązywały one m.in. do niedzielnej liturgii, gdzie w Ewangelii Jezus mówi Piotrowi-Opoce, że na nim zbuduje swój Kościół. I właśnie nad tą tajemnicą Kościoła pochylił się w homilii ks. Błażej Kownacki, który przewodniczył Mszy św. w Górce Klasztornej. – Taki jest i taki będzie Kościół, jakim jestem ja. Każdy pielgrzym z większym zapałem powraca do swojej codzienności, by pomóc „sobą” Jezusowi w budowaniu Kościoła – mówił proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Miasteczku Krajeńskim.

Pielgrzymka była czternastą z kolei. – Po raz pierwszy jechaliśmy w 2010 roku – dodał jej pomysłodawca i przewodnik ks. Błażej. – Każdego roku liczba uczestników się zmienia, raz jest nas więcej, raz mniej, ale podejmujemy trud i wysiłek, by każdego roku stanąć przed obliczem Matki Bożej Góreckiej – powiedział.

Ważną cząstką pielgrzymki są również parafianie, którzy nie mogąc jechać na rowerze ze względu na wiek czy zdrowie, docierają samochodami. W ten sposób przed tronem Królowej Krajny modli się grupa, często przekraczająca sto osób. Jak podkreśla dalej proboszcz, tradycją jest także nawiedzenie po drodze kościoła w Wysokiej pw. NMP Różańcowej, gdzie pielgrzymi modlą się za kapłanów dekanatu i o nowe powołania kapłańskie.

Każdy z pielgrzymów wiezie swoje własne intencje, wiele z poprzednich lat zostało wysłuchanych. – Wśród nich należy wymieniać m.in. pojawienie się na świecie wymodlonych dzieci, które dziś mają już kilka lat – powiedział ks. Błażej Kownacki. – W tym roku jechałem, prosząc o zdrowie dla mnie i mojej rodziny – powiedział Sławomir. – To dla mnie bardzo ważny moment, ponieważ mam możliwość uczestniczenia we Mszy św. przed wizerunkiem Matki Góreckiej z naszymi parafianami, mogąc przedstawić Jej swoje intencje – dodał najstarszy pątnik Mirosław. – Cudownie jest stanąć przed obliczem Maryi i powiedzieć Jej o sobie i swoich sprawach. Ona, jak mama, zawsze nas wysłucha i wszystko zrozumie. Czasem droga jest trudna, czasem świeci za mocno słońce, czasem pada deszcz. Jednak wszyscy staramy się dotrzeć i wytrwać w pielgrzymowaniu – powiedziała Małgorzata.

W tym roku powrót odbył się w dużych strugach deszczu. – Choć przemoczeni, to w dobrych humorach i bezpiecznie dotarliśmy do swoich domów – podsumował ks. Błażej Kownacki.

Oprac. Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Marta Konek i ks. Błażej Kownacki

print