08.03.2022

„Bóg nie będzie pytał o nasze tytuły, posty, pięknie odmawiane modlitwy. Będzie pytał o miłość, miłosierdzie, empatię, dostrzeżenie potrzeby drugiego człowieka i zaspokojenie jej” – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz spotkał się z wiernymi w kolejnym kościele stacyjnym, jakim była bydgoska świątynia św. Maksymiliana Kolbego na Osowej Górze. – Przeżywamy szczególny czas Wielkiego Postu, zatrzymania i większego otwarcia serca na Boże słowo. Jesteśmy zaproszeni do tego, by je realizować w konkretnym wymiarze – w spotkaniu z drugim człowiekiem, który potrzebuje pomocy – mówił.

Jak zauważył bp Krzysztof Włodarczyk, Ewangelia stawia człowiekowi wierzącemu pytanie, co ja jeszcze dobrego mogę uczynić? – Jesteśmy zaproszeni, by pójść dalej, wypełniając misję dobrego samarytanina. Trzeba umieć spotkać się z tym, który żyje w biedzie, nędzy i to nie tylko materialnej, ale duchowej. Musi być zachowana ta równowaga – podkreślił.

Zaraz potem przytoczył słowa św. Matki Teresy z Kalkuty. „Jeśli kiedykolwiek będę Świętą – na pewno będę świętą od «ciemności». Będę ciągle nieobecna w Niebie – aby zapalać światło tych, którzy są w ciemności na ziemi”. 

HOMILIA

 

Był to jeden z pięciu wszystkich kościołów stacyjnych, w których zgromadzili się przedstawiciele Domowego Kościoła, gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie. – Spotykamy się, by lepiej zrozumieć i przeżyć tajemnicę Kościoła pielgrzymującego. Dziś pierwsza stacja – św. Maksymiliana Kolbego, mężnego rycerza Niepokalanej i męczennika czasów drugiej wojny światowej. Święty ten nie cofnął się przed ofiarą, by ocalić życie współbrata, męża i ojca rodziny. Także bł. Michał Kozal, współpatron naszej diecezji, którego relikwie nam towarzyszą, oddał swe życie w ofierze za wolność ojczyzny i Kościoła. Celebrując tę Eucharystię, prośmy o pokój na Ukrainie – czytano na początku liturgii.

Spotkanie było również nawiązaniem do 50. rocznicy odprawienia pierwszej Mszy św. i poświęcenia kaplicy w domu parafialnym wspólnoty św. Maksymiliana Kolbego w Bydgoszczy.

Tekst, nagranie, zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print