Z udziałem duchowieństwa, władz, uczniów, mieszkańców, pocztów sztandarowych w Gołańczy 7 listopada odbyły się uroczystości pogrzebowe obrońców zamku, poległych 3 maja 1656 roku w walce przed szwedzkim najeźdźcą.

Mogiła ofiar potopu szwedzkiego, obrońców zamku, została odkryta na dziedzińcu zamkowym w 2010 roku w ramach prac archeologicznych, którymi kierowali specjaliści z Poznania i Łodzi – Tomasz Olszański i Artur Różański. Odnaleziono w niej szczątki 25 osób. Ich ułożenie świadczyło o tym, że były one wrzucane do wspólnego grobu bez należytego poszanowania.

Dzięki staraniom miejscowych władz samorządowych i księdza proboszcza Romana Lidzińskiego we współpracy z archeologami nadzorującymi prace badawcze oraz z Wojewódzkim Komitetem Ochrony Pamięci i Męczeństwa w Poznaniu i Wielkopolskim Konserwatorem Zabytków wybrano godne miejsce pochówku odkopanych szczątków. Pogrzeb odnalezionych ofiar walki ze Szwedami odbył się po 360 latach.

Przed ołtarzem kościoła św. Wawrzyńca stanęło 25 małych drewnianych trumien. Mszę św. pod przewodnictwem kapelana garnizonu poznańskiego ks. płk. Mariusza Stolarczyka koncelebrowali kapłani z terenu gminy Gołańcz wraz z kcyńskim dziekanem. Następnie kondukt żałobny z orkiestrą wojskową i kompanią honorową z pocztem sztandarowym przeszedł przez rynek na ul. Klasztorną, gdzie na dawnym cmentarzu przy kościele poklasztornym odbyła się ceremonia złożenia do grobu szczątków ofiar.

Latem 1655 roku szwedzkie wojska najechały na Wielkopolskę, zajmując następnie dalsze rejony Polski. 18 listopada podjęły próbę opanowania Jasnej Góry, jednak 27 grudnia zakończono oblężenie i wojska najeźdźcy odeszły spod klasztoru. Było to pierwsze w tej wojnie zwycięstwo strony polskiej, będące triumfem moralnym i symbolicznym. Okupacja szwedzka zapoczątkowana latem 1655 roku została przerwana wiosną roku następnego.

Król szwedzki Karol Gustaw zmuszony był skierować się w stronę Gdańska. W Wielkopolsce pozostały oddziały szwedzkie dowodzone przez królewskiego brata księcia Adolfa Jana. W okolicach Żnina książę otrzymał wiadomość, że w zamku gołanieckim schroniło się 200 chłopów pod dowództwem szlachty. Wysłał więc oddział jazdy, by zmusić załogę zamku do kapitulacji. Po odmowie poddania się sprowadzono cztery armaty, ogniem których wyłamano bramę. Szwedzi opanowali most zwodzony i dostali się na teren zamku. W wyniku walki obrońcy, wśród nich chłopi, kobiety i dzieci, polegli albo spłonęli żywcem w pożarze wznieconym przez oddział szwedzki. W dokumentach miejscowej parafii zapisano, że zginęło łącznie ponad 400 osób, w tym miejscowy proboszcz, wikariusze, a także dwóch synów ówczesnych dziedziców zamku.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz wojewódzkich, gminnych oraz powiatowych. Licznie przybyli także gołanieccy parafianie i młodzież szkolna, oddając hołd swoim przodkom.

Adam Kusz/oprac. MJ
Fot. Krzysztof Rakoczy

print