„Pokazujmy wartość życia naszemu miastu, naszej ojczyźnie” – mówił duszpasterz rodzin ks. Arkadiusz Muzolf, który przewodniczył Mszy św. w kościele jezuitów. Modlitwa zainaugurowała VII Bydgoski Marsz dla Życia i Rodziny.

Organizatorzy pragnęli podkreślić zasadniczą rolę rodzin w budowaniu przyszłości ojczyzny. Według nich, by to zadanie mogło być przez rodziny realizowane, potrzeba zrozumienia i pomocy ze strony władz publicznych, instytucji kultury i oświaty, mediów oraz Kościoła. – Chcemy wyrazić wobec władz publicznych oczekiwanie budowania przyszłości Polski na wartościach chronionych przez poprzednie pokolenia Polaków – wiary i szacunku do życia ludzkiego w każdej fazie jego rozwoju, wartości małżeństwa kobiety i mężczyzny, rodzicielstwa – powiedzieli Regina i Marek Piątkowscy, koordynatorzy bydgoskiego marszu.

Zanim uczestnicy wyszli na ulice Bydgoszczy w kościele św. Andrzeja Boboli została odprawiona Msza Święta. – Głośno wołajmy, że jeśli rodzina jest sanktuarium życia, miejscem, gdzie życie się rodzi i jest otaczane troską, to straszliwą sprzeczność stanowi jej przekształcanie w miejsce, gdzie to życie jest odrzucone i niszczone – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf.

Marsz wyruszył z placu Kościeleckich i przeszedł na plac przy bazylice św. Wincentego a Paulo. – Bóg jest miłośnikiem życia. Skoro doświadczamy Jego miłości, chcemy również kochać życie – także to poczęte. Dlatego zabraliśmy na marsz trójkę naszych dzieci – Aurelię, Gabriela i Łucję. Przyznajemy szczerze, że taka forma ekspresji światopoglądu nie jest naszą ulubioną, ale w zalewie zatrutych ideologii, które śmiało przenikają do umysłów ludzi, nie pozostaje nam nic innego, jak zamanifestować to, w co wierzymy – powiedzieli Marta i Daniel Chmielewscy.

Marsz oraz piknik, w czasie którego odbył się m.in. finał konkursu plastycznego zorganizowanego przez Diakonię Miłosierdzia Ruchu Światło-Życie, stały się okazją do świętowania i integracji bydgoskich rodzin. Nad całością wydarzenia czuwały wspólnoty katolickie oraz Fundacja Światło-Życie Ośrodek w Bydgoszczy.

Tekst: MJ/KAI
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz

print