„Nasze życie rozgrywa się pomiędzy ciemnością a światłością” – mówił podczas Mszy Świętej w uroczystość Objawienia Pańskiego w bydgoskim kościele ojców Jezuitów na rozpoczęcie VI Bydgoskiego Orszaku Trzech Króli bp Jan Tyrawa.

Co znaczy owa ciemność? – pytał biskup ordynariusz. – Człowiek nie wie, skąd się wziął, kim jest i dokąd zmierza, jaki sens ma jego życie. Z drugiej jednak strony jest światłość, czyli coś radykalnie przeciwnego – człowiek wie, skąd się wziął, kim jest, dokąd zmierza. Wie, dlaczego warto być człowiekiem uczciwym, szlachetnym, sprawiedliwym, wiernym, mimo iż to tak dużo kosztuje. Ostateczne źródło tej światłości znajduje się w Betlejem – w Nowonarodzonym Dziecięciu, w tym, czego Ono doświadczyło aż po krzyż i zmartwychwstanie – mówił.

Następnie celebrans odwołał się do zdarzenia z Koszalina, gdzie w pożarze zginęło pięć dziewcząt. – Co mówi ów dramat? Każe on nam postawić jedno pytanie: dlaczego cierpi człowiek sprawiedliwy, który w żaden sposób na owo cierpienie sobie nie zasłużył, do niego się nie przyczynił? A mimo to spotyka go cierpienie – nie tylko te pięć dziewcząt, ale także ich rodziny, przyjaciół, znajomych. Dzisiaj na kanwie Pisma Świętego możemy odpowiedzieć, skąd to cierpienie się bierze, ale dlaczego spotyka konkretnych ludzi? Na to pytanie nikt już wam nie odpowie – dodał.

 

 

Na zakończenie bp Tyrawa podkreślił, że uroczystość i szlak, którym przejdą wierni,  będzie symbolem, że przez nasze życie chcemy iść z Chrystusem, by od niego czerpać światło życia i moc uniesienia swojego losu.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print