W kościele św. Jadwigi Królowej w Bydgoszczy wykonano „Kolędarium Polskie”. W świątyni na Wzgórzu Wolności wystąpiły połączone chóry: „Cantus Cordis” z parafii św. Jadwigi Królowej w Bydgoszczy, „Fordonia” z parafii Matki Boskiej Królowej Męczenników w Bydgoszczy oraz Zespół Pieśni Dawnej „Fresca voce” z Młodzieżowego Domu Kultury nr 5 w Bydgoszczy.

Teksty wykorzystanych kolęd powstawały w więzieniach – od powstania listopadowego do czasów „Solidarności”. Pisali je polscy patrioci, którzy w cudzie Bożego Narodzenia chcieli widzieć nową Polskę. Odrodzenie kraju, wolność, którą zabrał im okupant za to, że byli Polakami. – „Kolędarium Polskie” jest opowieścią o najtrudniejszych dla Polaków chwilach – ich płonnych nadziejach na odzyskanie wolności, która wciąż musiała czekać, powstańcach – tułaczach, zesłańcach na Sybir, żołnierzach nucących kolędy w okopach i legionistach – dodał reżyser i odpowiedzialny (wraz z Marzeną Matowską) autor scenariusza – Marian Wiśniewski.

Kolędarium poprzedziła Msza św. w intencji ojczyzny. – Przenikanie się Bożej Opatrzności z ludzką wolnością i przeżywaniem codzienności ma swoje odbicie w życiu każdego człowieka wierzącego, ale też w historii różnych ludów i narodów. Przykładem tego jest historia naszej umiłowanej ojczyzny, która dla wielu pokoleń była, podobnie jak dla Izraela Ziemia Obiecana, przedmiotem pragnień, modlitw, starań i łez. Przykładem tego są teksty patriotyczne pisane przez walczących o niepodległość w różnych pokoleniach, a śpiewane na znane wszystkim melodie polskich kolęd, które przez tekst o doczesności i muzykę ze sfery wiary, wieczności, łączyły te nierozdzielnie związane ze sobą rzeczywistości – zauważył proboszcz parafii św. Jadwigi Królowej w Bydgoszczy ks. kanonik Tomasz Cyl.

Swoje talenty zaprezentowali również soliści – Dorota Hoga (mezzosopran), Kazimierz Mrówka (tenor). Publiczność mogła wysłuchać konferansjerów – Ewelinę i Tomasza Wiśniewskich oraz recytatorów – Annę Holec i Edwarda Małachowskiego. Orkiestra była stylizowana na kapelę ludową. – W większości teksty są naiwne – jak zresztą wszystkie kolędy ludowe – ale przepojone polskością, patriotyzmem, oczekiwaniem wolności – powiedział kierownik muzyczny Janusz Sierszulski.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz

print