20-miesięczny chłopczyk został pozostawiony w „oknie życia” przy klasztorze Sióstr Klarysek w Bydgoszczy. Był zadbany i ciepło ubrany, jest w szpitalu, po badaniach. Teraz sąd zdecyduje o jego dalszym losie.
Niedziela, dochodzi 19:00. U sióstr przy ul. Gdańskiej odzywa się dzwonek alarmowy. To sygnał, że prawdopodobnie w tzw. oknie życia Caritas Diecezji Bydgoskiej ktoś pozostawił dziecko. I rzeczywiście: w „kołysce” leży porzucony mały chłopczyk, już nie niemowlę.
„W maju skończy dwa lata. Ładny chłopczyk. Taki był wystraszony, płakał. Każde dziecko płacze” – opowiada s. Maria Franciszka z Zakonu Klarysek od Wieczystej Adoracji
Siostry klaryski zawiadomiły służby ratunkowe i policję. – Zgodnie z procedurami, dziecko zostało przewiezione do szpitala dziecięcego, aby przeprowadzić badania. Po sprawdzeniu, czy nie doszło do czynu przestępczego, policjanci skierowali materiały do sądu rodzinnego – informuje podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
To trzecie dziecko pozostawione w „oknie życia”, istniejącym od ponad 10 lat przy ul. Gdańskiej. Drugie zostało otwarte we wrześniu zeszłego roku przy Fundacji Wielkiej Rodziny w Brdyujściu (przy ul. Łowickiej 68).
źródło informacji: www.bydgoszcz.tvp.pl
zdjęcie: Otwarcie i poświęcenie „okna życia” w 2009 roku