„Porzućmy starą drogę naszych błędów, grzechów, nałogów. Wróćmy do domów, rodzin, miejsc pracy, nauki nową drogą – wierności Bogu i Jego przykazaniom – mówił bp Krzysztof Włodarczyk, dodając, że Mędrcy ze Wschodu byli poszukiwaczami przygód i ludźmi prawdziwej wiary.

Eucharystia w bazylice św. Wincentego a Paulo stanowiła centrum Bydgoskiego Orszaku Trzech Króli, który przeszedł ulicami miasta ze Starego Rynku. – Nasza wiara ma być duchową przygodą, polegającą na poszukiwaniu i odkrywaniu Boga. Można sobie dzisiaj życzyć, by była to najważniejsza przygoda życia! – mówił.

Ordynariusz diecezji, który szedł w orszaku przebrany za pasterza, wyjaśnił m.in. skrót, jaki wierni czynią na drzwiach wcześniej poświęconą kredą. – C+M+B, czyli „Christe Mansionem Benedicat” – „Chryste, błogosław temu mieszkaniu”. – Pisząc te słowa, zapraszamy Jezusa do centrum naszego życia, świata i rodziny. Jezus, wchodząc do naszych mieszkań, ale przede wszystkim do serc, chce nas uczynić apostołami swojej miłości, na wzór odważnych Trzech Króli – zauważył.

Tegoroczny Bydgoski Orszak Trzech Króli miał także charakter ekumeniczny. Rolę króla afrykańskiego – Baltazara, odegrał Ernest Essuman Mensah, reprezentujący Kościół metodystyczny, który zaśpiewał fragment kolędy w ojczystym języku. – Cieszymy się, że w ten piękny i radosny sposób możemy przeżywać Objawienie Pańskie – powiedział Marek Piątkowski z Ruchu Światło-Życie, dodając, że w orszaku szli szczudlarze w strojach aniołów, były alpaki, wielbłąd, a za królami podążał Symeon i prorokini Anna. – Wolontariusze tradycyjnie rozdawali korony, dzięki którym każdy mógł tego dnia poczuć się jak Mędrcy ze Wschodu, dostrzegając światło betlejemskiej gwiazdy, a tym samym odnajdując prawdę, dobro i piękno – dodał Marek Piątkowski.

Orszaki zostały również zorganizowane w wielu miejscach diecezji bydgoskiej.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz i Marcin Jarzembowski (uzupełnimy)

print