17.09.2o22

„Oto najwyższy stopień pychy i zuchwalstwa ludzkiego, a jego żniwem cierpienie niewinnych ludzi” – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk, który przewodniczył Eucharystii w 83. rocznicę agresji ZSRR na Polskę.

W Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy modlili się Sybiracy, rodziny, przedstawiciele władz i służb różnych szczebli oraz mieszkańcy miasta. – Dziś jesteśmy tu wraz z braćmi i siostrami, którzy doświadczyli gehenny Syberii. Ich dramat i tych wszystkich, którzy ucierpieli wskutek wojny, wynikał z tego, że ówcześni przywódcy nie tylko nie słuchali Boga i nie pełnili Jego woli, ale w Jego miejsce postawili siebie – mówił bp Włodarczyk.

Przypominając trudne dzieje w historii, dodał, że 17 września 1939 roku, wydarzenia wojenne przybrały nieoczekiwany zwrot. Nikt nie spodziewał się ataku zza wschodniej granicy. – Dziś powracają w pamięci Sybiraków sceny i wspomnienia tamtych wydarzeń, których byli uczestnikami i świadkami. Nie dziwimy się łzom wzruszenia w ich oczach, oni tę uroczystość najbardziej przeżywają. Próbujemy wejść w tajemnicę udręki braci i sióstr, w sytuację gnanych, pędzonych do wagonów przez bezbożnych. Wczuwamy się w cierpienie wynikające wyłącznie z polskiego pochodzenia. Wiemy jednak, że tylko ten, kto przeżył tamte chwile, potrafi zrozumieć do końca – dodał.

Biskup diecezjalny podziękował świadkom tamtych wydarzeń za to, że wspomnienie kolejnej rocznicy rozpoczęli od Mszy św. – Bo tylko oddając Chrystusowi te wszystkie doświadczenia, można nadać im właściwy, zbawczy sens. To On cierpiał na Syberii w tych wszystkich uciemiężonych ludziach. Tylko On, który „przecierpiał wszystko, co boli” i zmartwychwstał, może uzdrowić rany, ukoić ból, pocieszyć, otrzeć łzy. Tylko On nauczy, da siłę do przebaczenia winowajcom. Jego słowo budzi w sercach nadzieję, dlatego zawierzamy Mu tych, co pomarli – mówił bp Włodarczyk.

Po Mszy św. wszyscy przeszli na Stary Rynek, by uczestniczyć w patriotycznej manifestacji. – 83 lata temu, sprzymierzona paktem Ribbentrop-Mołotow z faszystowskimi Niemcami potęga Związku Radzieckiego, runęła na wschodnie granice II Rzeczypospolitej. Krwawiącej w walkach, z hitlerowskim najeźdźcą Polsce, Armia Czerwona zadała zdradziecki cios w plecy. Jest to przykład bezprecedensowego złamania układu o nieagresji, zawartego pomiędzy Polską i Związkiem Radzieckim w 1932 roku, który miał obowiązywać do 1945 roku – mówił Mirosław Myśliński.

Prezes Związku Sybiraków Oddziału w Bydgoszczy dodał, że do niewoli radzieckiej dostało się ponad dwieście tysięcy polskich żołnierzy, w tym kilkanaście tysięcy oficerów. – Wracaliśmy do ojczyzny w 1946 roku z nadzieją, że to się już nie powtórzy. Rzeczywistość okazała się inna. Tysiące młodych ludzi zostało aresztowanych przez NKWD i wywiezionych na przymusowe prace do Związku Radzieckiego. Podobny los spotkał członków AK, szczególnie z terenów podporządkowanych ZSRR – dodał.

Myśliński przypomniał datę 26 grudnia 1991 roku, kiedy nastąpiło „samorozwiązanie ZSRR”. – Powstaje Federacja Rosyjska i nadzieja na demokratyzację. Dziś – po 31 latach – mamy ponownie do czynienia z państwem totalitarnym, agresywnym. Tak, jak ZSRR pod wodzą Stalina, Federacja Rosyjska łamie umowy międzynarodowe. W 2014 roku bezprawnie anektuje Krym i wspiera konflikt zbrojny. 24 lutego tego roku bez żadnej przyczyny napada na Ukrainę. Dopuszcza się zbrodni wojennych, deportuje ludność, niszczy suwerenny kraj. Mamy nadzieję, że dzięki pomocy wolnego świata, w tym naszej, Ukraina obroni suwerenność. Nam w 1939 roku nikt pomocy nie udzielił. Był Teheran, była Jałta, był Poczdam i była komuna. Tego zapomnieć nie wolno – powiedział prezes.

Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Wiesław Kajdasz

print