27.02.2024

„Jako psychiatrzy jesteśmy ostatnią bramką w całej tej odprawie” – uważa lekarz Izabela Fadel, która była jedną z prelegentek spotkania zatytułowanego „Gdy życie traci sens. Kryzys samobójczy w rodzinie, duszpasterstwie i procesie terapii”, jakie zorganizowano w bydgoskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym.

Inicjatorami wydarzenia w formie wykładu otwartego, skierowanego przede wszystkim do rodziców, nauczycieli, duszpasterzy, wychowawców, byli: Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Akademickiego „Martyria” w Bydgoszczy i „Duszpasterstwo i Strefa Wsparcia „Papageno Team” dla osób w kryzysie suicydalnym w Łodzi, po próbie samobójczej oraz doświadczonych samobójstwem bliskiej osoby.

Inicjator i koordynator „Papageno Team” – ks. Jarosław Magierski – odniósł się do prezentowanych w mediach statystyk, dotyczących liczby prób samobójczych i samobójstw dokonanych, uwzględniając przy tym krytyczne podejście do nieprawdziwych określeń, takich jak „fala samobójstw”, „epidemia samobójstw”. Wyakcentował fakt, że w 2023 roku, w stosunku do roku poprzedniego, odnotowano siedmioprocentowy spadek samobójstw dokonanych, a wzrost prób samobójczych o 2,9 procent.

Duchowny wskazał także na błędy językowe dotyczące problemu i niewłaściwych form informowania o samobójstwach, jak i na rolę Kościoła w profilaktyce, a także postwencji suicydalnej. – W tym miejscu należy uwzględnić m.in. ogromną wartość wspólnoty, jako czynnika ochronnego – stwierdził, wspominając także o logoterapii, jako nurcie „dedykowanym” do kryzysów suicydalnych. – To termin wprowadzony przez Viktora Frankla. Dla niego człowiek jest jednością psychofizyczną, ale to, co cielesne i psychiczne, zostaje uzupełnione o wymiar duchowy, który nie jest determinowany biologicznie ani biograficznie. Urzeczywistniając naturę duchową, człowiek ma szansę prowadzić autentyczną egzystencję. Logoterapia jest więc podejściem, które pomaga odzyskać sens i określać cele w życiu – powiedział suicydolog i psychotraumatolog.

Lekarz psychiatra Izabela Fadel podkreśliła, że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) aż 700 tys. rocznie popełnia samobójstwo. Tym samym jest ono jedną z dziesięciu najczęstszych przyczyn zgonów w każdym kraju. – Ok 80 procent osób, które popełniły samobójstwo, cierpiało na zaburzenia psychiczne. Duży procent umiera, nie kontaktując się wcześniej z poradnią zdrowia psychicznego – powiedziała. Według psychiatry Izabeli Fadel badania wskazują, że szkolenia lekarzy, „środowisk pomocowych”, stosowanie leków przeciwdepresyjnych, zmniejszają ryzyko samobójstwa.

Izabela Fadel zaapelowała, by nie stygmatyzować leczenia psychiatrycznego i przyjmowania leków. Dodała, że zagadnienie samobójstwa jest wielowymiarowe, a osoba, która je popełnia, nie musi być chora psychicznie. – Musimy mieć w sobie pewną wrażliwość i czujność. Taka osoba do końca toczy wewnętrzny bój. Ważne, byśmy byli uważni, obecni, pomagając w ostateczności stanąć jej po stronie życia. Dajmy czas, uważność i zainteresowanie, nie oceniajmy, umacniajmy chęć do życia, by osoba, która właśnie bilansuje je, miała wynik dodatni – powiedziała.

Wreszcie psychiatra Izabela Fadel podkreśliła, że nie należy ulegać mitom, by „lepiej nie pytać” albo „ignorować” tych, co mówią o tym, głośno się skarżą, mając przekonanie „że pewnie tego nie zrobią”. – Dajmy alternatywę dobrą, atrakcyjną do rzeczywistości wirtualnej – mówiła, dodając, że ryzyko popełnienia samobójstwa występuje najczęściej w grupie osób młodych, a także w podeszłym wieku, częściej u mężczyzn, jak i osób mieszkających na wsi, przewlekle chorych, czy wykonujących zawody obarczone dużą odpowiedzialnością.

Psychoterapeuta młodzieży i dorosłych, terapeuta par, małżeństw i rodzin Joanna Niedbalska, mówiąc o bezgranicznym cierpieniu w kryzysie samobójczym, o drogach terapii i strategiach towarzyszenia w zdrowieniu, podkreśliła, że do psychoterapii młodzi ludzie trafiają często przed lub po hospitalizacji, związanej z depresją w objawach myśli samobójczych lub próby samobójczej. Skupiła się zarazem na odkrywanych przez pacjentów w procesie psychoterapii wybranych funkcji myśli samobójczych, jak i samouszkodzeń.

Według Joanny Niedbalskiej należy spojrzeć na wielowymiarowość tej problematyki. – Okazuje się, iż dla autoagresywnych zachowań pacjenci mają wiele uzasadnień. Objaw ten, choć dramatyczny w swojej postaci i „mówiący” niejako, że życie traci sens, paradoksalnie posiada swoje ukryte znaczenie, ważne dla pacjenta. Z powodu realizowania – poprzez ten właśnie objaw – tego ważnego celu, nie jest on łatwo porzucany przez człowieka. Dopóki coś „działa” w ważnej sprawie, dopóty będę to robić – dodała.

Psychoterapeuta podzieliła się doświadczeniami z pracy, wskazując na rozpoznanie, diagnozę wokół emocji, myśli, działania oraz wpływu relacji ważnych w życiu pacjenta. – Pomagamy osobie zobaczyć siebie, a także jakość relacji więzi, w których żyje – podkreśliła. Mówiąc o funkcjach samouszkodzeń i myśli samobójczych, odkrywanych w procesie psychoterapii przez pacjentów, Joanna Niedbalska wskazała na potrzeby: bycia ważnym emocjonalnie, samodzielności i samostanowienia, uznania.

Zwróciła m.in. uwagę na silnie zakorzenioną potrzebę stawiania sobie wysokich wymagań. – Mamy przykłady rodzin, w których istnieją tendencje do stawiania sobie wysokich celów. Wiąże się to z silną rywalizacją lub postawą „wszystko albo nic”. Młody człowiek słyszy: no ty sobie nie poradzisz? Jest tym samym postrzegany jako wartość za osiągnięcia. Te „dobre cele” nakręcają spiralę konieczności osiągnięcia sukcesów, uruchamiają coraz większy lęk przed ewentualną porażką, która równoznaczna jest z odrzuceniem – powiedziała.

Jak zauważyła Joanna Niedbalska myśli samobójcze, także rezygnacyjne, potrafią długo utrzymać się w głowie pacjenta. Dodała, że psychoterapia powinna przebiegać w oparciu o: bezpieczną więź terapeutyczną (długi proces, a nie oczekiwania szybkiej interwencji), „pomieszczenie”, kontentowanie emocji i historii pacjenta, przyjęcie ważności znaczenia, jakie dla pacjenta mają objawy oraz o poszukiwanie alternatywnych sposobów zaspokojenia własnych potrzeb. Mówiąc o biblijnych inspiracjach w pracy, przywołała m.in. wskrzeszenia Łazarza, wskazując na współczucie, wyobraźnię miłosierdzia, chęć szczerego pragnienia obecności.

Punktem wyjścia do tematów omawianych przez ks. Jarosława Magierskiego oraz Joannę Niedbalską były słowa z Księgi Psalmów: „A we mnie duch mój omdlewa” i „Zamiera we mnie serce”. – Niedawno doświadczyłam człowieka, który powiedział mi, że ma myśli samobójcze. Wciąż były we mnie pytania: dlaczego, co jest przyczyną, jak pomóc, jak się zachować? I to spotkanie pozwoliło mi zrozumieć, co jest tego powodem. Co się dzieje w głowie, jakie myśli pojawiają się w człowieku, który znalazł się w kryzysie. Utwierdziło, że ważne są: fizyczna obecność, słowo wsparcia, podanie ręki, przytulenie, zapewnienie pomocy, wysłuchanie. Również nie naciskanie na to, by podzielić się tym, czym przeżywa, jeśli tego nie chce. To bardzo trudna obecność, ale ważna dla tego, który jest w potrzebie. Warto troszczyć się o siebie, być uważnym na ludzi, którzy nas otaczają i przede wszystkim nie oceniać. Dobrze, że o takich trudnościach mówi się na gruncie Kościoła – dodała uczestniczka Iwona Pozorska z DA „Martyria”.

„Papageno Team” jest inicjatywą skierowaną do osób, których dotyka problem samobójstwa. Łączy w sobie profesjonalistów różnych dziedzin, takich, jak psychologia, psychiatria, psychoterapia, prawo, dziennikarstwo, teologia, chcących angażować się w ideę wsparcia oraz towarzyszenia osobom, którzy tracą motywację do życia. To forma duszpasterstwa specjalistycznego, jakie w 2022 roku powołał w archidiecezji łódzkiej kard. Grzegorz Ryś. – Chodzi m.in. o organizowanie przestrzeni modlitwy dla osób w kryzysie rezygnacyjnym, samobójczym, posługi sakramentalnej, nacechowanej zrozumieniem tego tematu. Również o działania edukacyjne, które przyczynią się do zwiększenia świadomości, jak powinna wyglądać profilaktyka, ale i postwencja w temacie samobójstw – podsumował ks. Jarosław Magierski.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski

print