20.09.2024

„Ewangelizacja jest sztafetą, przekazywaniem dalej tego, co sam otrzymałem” – mówił bp Krzysztof Włodarczyk w bydgoskim kościele św. Andrzeja Boboli. Jutro w mieście, po raz drugi historii diecezji, odbędzie się kongres ruchów i stowarzyszeń katolickich.

„Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” – cytował św. Pawła biskup bydgoski, dodając, że obowiązek ewangelizacji, czyli głoszenie kerygmatu należy uważać za łaskę i właściwe powołanie Kościoła. Kościół jest dla ewangelizacji, zaś świeccy, jako jego członkowie, są powołani do bycia głosicielami Dobrej Nowiny. Do tego dzieła zostali upoważnieni oraz zaangażowani poprzez sakramenty inicjacji chrześcijańskiej i dary Ducha Świętego – mówił.

Zaraz potem przytoczył słowa papieża Franciszka z jego pierwszej adhortacji apostolskiej „Evangelii gaudium”. „Jeśli ktoś rzeczywiście doświadczył miłości Boga, który go zbawia, nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć Go głosić i nie może oczekiwać, aby udzielono mu wielu lekcji lub długich pouczeń. Każdy chrześcijanin jest misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie”. – Zastanawiamy się w kółko, jak dziś mówić o Panu Bogu, o Jezusie Chrystusie, o Kościele. I co najważniejsze: jak mówić o zbawieniu człowieka w Chrystusie. Święty Paweł głosił Dobrą Nowinę odważnie, z miłością, zawsze i wszędzie. I może o to właściwie chodzi – powiedział.

Według biskupa Krzysztofa Włodarczyka święty ten był przekonany, że nie ma dla ludzi cenniejszej wiadomości niż ta: Jezus Chrystus umarł za mnie grzesznika; wziął na siebie moje zło; dał nadzieję na wieczne życie z Bogiem. – Dzięki Niemu już jestem zbawiony. Wystarczy tylko uwierzyć, czyli przyjąć darmową „wejściówkę” do nieba. Mówienie o Ewangelii nie jest więc głoszeniem idei – ale przekazywaniem życia, które narodziło się na krzyżu. Ewangelizacja jest sztafetą – przekazywaniem dalej tego, co sam otrzymałem. Święty Paweł wymienia w swoich listach około czterdzieści imion współpracowników lub następców, kobiet i mężczyzn, którzy dalej głoszą Ewangelię – dodał.

Ordynariusz diecezji bydgoskiej podkreślił, że szacunek dla ludzi inaczej wierzących czy ateistów nie oznacza rezygnacji z pragnienia, by wszyscy poznali Chrystusa. Nie chodzi o narzucanie komuś czegokolwiek, lecz o zapraszanie i przekonywanie, że warto pójść tą drogą. – Nasza wiara słabnie, kiedy nie jest przekazywana. Ewangelizacja wymaga mocnej wiary i wytrwałej modlitwy. Pamiętaj siostro i bracie, że modlisz się o wielkie rzeczy – o wyrwanie tych osób z kleszczy niewiary, z mocy szatana i świata, z niewoli dawnych zranień i z wszelkich innych wpływów, które trzymają ich z dala od Jezusa i Jego Kościoła – stwierdził.

Biskup przywołał kolejnego świętego, tym razem Jana od Krzyża, który pisał: „Ci, którzy chcą wykonywać dzieła Boże, ale zapominają o modlitwie, pływają jedną ręką, walczą jedną ręką, chodzą na jednej nodze”. – Nowa ewangelizacja potrzebuje także zwięzłego, precyzyjnego i jasnego wyznania wiary. Problem nie jest w tym, że ludzie wyprowadzili się z Kościoła, ale że wyprowadzili swoją wiarę ze świata. Jezus uczy nas, że jest tylko jeden sposób, by zwyciężyć strach: jest nim wiara. Nie religia, ale wiara – zaznaczył.

Na zakończenie bp Włodarczyk powiedział, że w czasie ewangelizacji w poszczególnych momentach takich jak śpiew, świadectwo, pantomima, nauczanie – ma być ukazywany Jezus Chrystus jako Pan i Zbawiciel, który tu jest i przychodzi do jej uczestników. – Misją każdego z nas jest „czynić uczniów”. Takie jest też ostatnie polecenie Jezusa: idźcie i czyńcie uczniów – powiedział.

Bowiem – jak zaznaczył biskup – nauczać można bezproduktywnie, ale czynić uczniem „to znaczy wprowadzić człowieka w relację do mistrza”. – Zadaniem chrześcijan jest zatem ukazywać innym relację do Chrystusa, wprowadzać ich swoim życiem w bliskość ze Zbawicielem. Paweł nie mówi: wal słowem Bożym jak młotem po łbach tych, którzy nie wierzą. Poleca wyraźnie: zanim zaczniesz głosić, najpierw stań obok. Podobnie czyni Jezus – w drodze do Emaus towarzyszy zlęknionym uczniom przed tym, jak ich upomni. Niesłychanie istotne jest, byśmy zrozumieli i poważnie potraktowali to przesłanie, żyjąc w takim, a nie innym świecie. Ludzie, wśród których żyjemy, oczekują na Dobrą Nowinę o zbawieniu. Kościół będzie pewnie coraz mniejszy, ale świadkowie Chrystusa mają być coraz bardziej wyraziści w swojej miłości – powiedział bp Krzysztof Włodarczyk.

Po Mszy św. jej uczestnicy spotkali się na uwielbieniu, poprowadzonym przez Wspólnotę Nowej Ewangelizacji „Nowe Przymierze”. W czasie kongresu zaplanowano wystąpienia zaproszonych gości – dr. Krzysztofa Pilarza – psychoterapeuty i wykładowcy UMK w Toruniu; ks. Radosława Rakowskiego – proboszcza parafii Imienia Jezus z liderami wspólnoty na poznańskiej Łacinie; bp. seniora diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edwarda Dajczaka, który będzie także przewodniczył Mszy św. w Katedrze św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy. – Nasza diecezja gromadzi się w wymiarze ludu Bożego, który szczególnie otwiera się na Jego natchnienie. W wymiarze tych, którzy pragną nie zmarnować swojego czasu, szansy i drogi – podsumował odpowiedzialny za ruchy i stowarzyszenia, ks. Krzysztof Buchholz.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski

print