06.01.2025

„Kłaniam się nisko, kocham Cię szczerze, mirrę Tobie dziś składam w ofierze. Ty masz moc serca nasze odmienić” – mówił uroczystość Objawienia Pańskiego król Baltazar, oddając pokłon Jezusowi. W dwunastym Bydgoskim Orszaku Trzech Króli uczestniczyły tysiące kolędników.

Z Trzema Mędrcami, śpiewem na ustach, podążali oni za gwiazdą betlejemską. – Mędrcy reprezentują świat pogan, który odnajduje w Jezusie Zbawiciela. Dla każdego z nas jest miejsce, by odnaleźć się w Jego poszukiwaniu – dodał ks. Wenancjusz Zmuda, diecezjalny moderator Domowego Kościoła.

Królowie symbolizujący Europę, Azję i Afrykę poruszali się na koniach oraz wielbłądzie. Ich świtę stanowiły orszaki, ubrane w czerwone, niebieskie i zielone kostiumy. – Za każdym razem jestem mocno podekscytowany i czekam z niecierpliwością na kolejny orszak. Czuję się w tej roli jak prawdziwy król – powiedział pochodzący z Ghany Ernest Essuman Mensah, który wcielił się w rolę władcy afrykańskiego Baltazara, prowadząc orszak niebieski, symbolizujący wiarę. – Jesteśmy rodziną katolicką i cieszę się, że po raz drugi możemy w taki sposób świętować tę uroczystość – dodał pochodzący z Indii John Sunder, który wszedł w rolę króla azjatyckiego Melchiora, prowadząc orszak zielony, symbolizujący nadzieję. – To mój orszakowy debiut, więc towarzyszy mi dużo pozytywnej ciekawości. Na początku było też sporo niepewności, co do roli. Jednak po czasie rozważania sceny przybycia mędrców do żłóbka, stwierdzam, że mam w sobie mnóstwo wdzięczności i tego, co mogę ofiarować Jezusowi – podkreślił Bartłomiej Jasiński – król europejski Kacper, prowadzący czerwony orszak, symbolizujący miłość.

Zanim orszak wyruszył, jego uczestnicy uczestniczyli we Mszy św., której w bazylice św. Wincentego przewodniczył biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk. – Magowie udający się do Betlejem musieli być ludźmi wykształconymi, może astronomami. Ale przede wszystkim byli pielgrzymami nadziei, ludźmi, którzy miesiącami, a może latami wpatrywali się w niebo, by zobaczyć zapowiadaną gwiazdę, jaka pozwoli im wyruszyć w drogę. Ich mądrość sprawiła, że stali się pielgrzymami nadziei. Szukali prawdziwego Boga, gotowi zaryzykować, pójść w nieznane, by odnaleźć Zbawiciela – powiedział.

Mędrcy ze Wschodu są według biskupa także pytaniem dla współcześnie żyjących, zwłaszcza czasie Roku Jubileuszowego. – Czy jest w nas ów święty niepokój, który każe kwestionować nasze pewniki, utarte życiowe drogi, przyzwyczajenia i wyruszyć na spotkanie Tajemnicy? Jesteśmy poszukiwaczami prawdy czy zadowalamy się papką medialnych banałów? Czy naprawdę mogę o sobie powiedzieć, że jestem pielgrzymem nadziei, czy mam odwagę wyruszyć w drogę mojego życia, by odnaleźć jedynego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa? – pytał.

Najwygodniej i najbardziej komfortowo – jak zauważył ordynariusz diecezji – żyją ludzie, którzy są obserwatorami i nie muszą opowiadać się po którejkolwiek ze stron. – W życiu nie można jednak być tylko widzem czy kibicem. Apostoł mówi nam, że jesteśmy „współuczestnikami obietnicy w Jezusie Chrystusie przez Ewangelię”. Można jednak mówić o współuczestnictwie tylko wtedy, kiedy świadomie przyjmujemy dobro i stajemy się za nie odpowiedzialni. Można głosić Ewangelię tylko wtedy, kiedy wierzy się w jej treść. Kiedy wierzy się jej Głosicielowi – Jezusowi – powiedział.

Przemarsz zakończył się na scenie, która stanęła na Starym Rynku, gdzie Kacper, Melchior i Baltazar oddali pokłon, składając dary Dzieciątku uznanemu za Króla wszystkich narodów. Swoją cześć oddali także m.in. starzec Symeon oraz prorokini Anna. – Udział w orszaku daje mi przede wszystkim możliwość świadectwa o wierze, także pokazania dzieciom innego – Żywego Kościoła – powiedziała Aleksandra Jadaś, odtwórczyni roli Maryi, na co dzień żona i mama trójki dzieci, z których prawie roczny Nikodem zagrał Jezusa. – Bardzo ważne dla mnie jako ojca, jest przekazanie dzieciom właściwych wzorców i wartości. Takie wydarzenia jak orszak i to, że możemy w nim wziąć udział całą rodziną jest niezwykle cennym doświadczeniem – dodał Mateusz Jadaś, będący w roli Józefa.

Pokłon Mędrców był tematem przewodnim orszaku, ze względu na przypadającą 1000. rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego i na ogłoszony przez papieża Rok Jubileuszowy. Natomiast hasło „Kłaniajcie się królowie!” było fragmentem kolędy „Do szopy, hej pasterze”. Bydgoski Orszak Trzech Króli jest wydarzeniem oddolnym, w całości przygotowywanym przez setki wolontariuszy. Głównymi organizatorami są: Domowy Kościół, gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, parafia św. Wincentego a Paulo w Bydgoszczy oraz Fundacja Światło-Życie Ośrodek w Bydgoszczy. Wsparcia merytorycznego udziela także Fundacja Orszak Trzech Króli z Warszawy. – Głównym sprawcą wszystkiego jest mój osobisty przyjaciel, czyli Jezus Chrystus. Bo On sprawił, że nam się chce organizować wydarzenie – podsumował koordynator, Marek Piątkowski z Ruchu Świało-Życie.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Robert Sawicki

print