„To jego męczeństwo nie było przypadkowe. Nie można wyobrazić sobie świadomości tego człowieka, jeśli nie miałby osobistego odniesienia do Boga – mówił biskup ordynariusz Jan Tyrawa w Maksymilianowie podczas wprowadzenia relikwii św. Maksymiliana Marii Kolbego.

HOMILIA

 

 

Wybór patrona parafii, która powstała w 1992 roku, nie był przypadkowy. Jej mieszkańcy chcieli, by święty ich czasów czuwał nad bezpieczeństwem w trudzie codziennego życia. Dzisiaj mogą cieszyć się relikwiami pierwszego stopnia, potwierdzonych specjalnym dokumentem. Są nimi włosy z brody świętego. Przybyły one z Niepokalanowa. – Święty Maksymilian był i jest żywym przykładem autentycznej troski o życie zgodne z Ewangelią – dodał proboszcz parafii w Maksymilianowie ks. Piotr Studziński.

Maksymilian Maria Kolbe założył w 1917 roku stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej. Jego celem było pogłębianie świadomego i odpowiedzialnego życia chrześcijańskiego. Dla utrzymania kontaktu z jego członkami zaczął od stycznia 1922 roku wydawać w Krakowie miesięcznik „Rycerz Niepokalanej”. 5 lat później św. Maksymilian założył pod Warszawą klasztor-wydawnictwo, który stał się znaczącym katolickim ośrodkiem prasowym. W 1930 roku wyjechał do Japonii i zaczął tam wydawać japoński odpowiednik „Rycerza Niepokalanej”. Rozpoczął także organizację podobnych ośrodków w Chinach i Indiach. W 1936 roku sprowadzono go do Polski, aby pokierował Niepokalanowem, który stał się największym klasztorem katolickim na świecie. W chwili wybuchu II wojny światowej przebywało tam 700 zakonników i kandydatów.

Okupacja hitlerowska zatrzymała tę działalność. 17 lutego 1941 roku ojciec został ponownie aresztowany razem z czterema bliskimi współpracownikami. Przesłuchiwano go na Pawiaku, a w maju przewieziono do Oświęcimia, gdzie ofiarował się dobrowolnie na śmierć głodową za współwięźnia, ojca rodziny – Franciszka Gajowniczka. Zmarł dobity zastrzykiem trucizny 14 sierpnia 1941 roku. Ukazując życie Misjonarza jako przykład dla wiernych, zwłaszcza kapłanów, papież Paweł VI 17 października 1971 roku ogłosił o. Maksymiliana błogosławionym. Jan Paweł II kanonizował go 10 października 1982 roku. – Ojciec Maksymilian całe życie poświęcił dla Kościoła i ludzi. Mamy cząstkę wielkiego patrona w postaci relikwii i – tak jak powiedział ksiądz biskup – to nas do czegoś zobowiązuje – podsumowała jedna z parafianek.

Więcej w Przewodniku Katolickim.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print