23.07.2025

„Jestem tutaj dlatego, że są wspaniali ludzie, atmosfera jest dobra, a przede wszystkim jest Pan Bóg, do którego można się bardzo przybliżyć” – podkreślił Antek, który z blisko pięćdziesięcioma rówieśnikami tworzy Oazę Dzieci Bożych.

Towarzyszy im kilku animatorów, kleryk i kapłani. Turnus rekolekcyjny Ruchu Światło-Życie odbywa się w jezuickim domu rekolekcyjnym w Suchej na Pomorzu. – Oaza to wspólnota, która jednoczy dzieci, młodzież, księży, ale także rodzinę. Dlatego ją tak bardzo kocham – dodaje jedna z animatorek.

W przypadku Oazy Dzieci Bożych zajęcia skupiają się m.in. na poznawaniu Pisma Świętego i liturgii, gdzie centrum każdego dnia stanowi Msza św. – Jest to okazja, by poza domem, w sposób trochę samodzielny, ale pod dobrą opieką animatorek, kleryków i księży, przeżyć dobry czas zabawy i formacji – mówi bp Krzysztof Włodarczyk.

Delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie spędził z oazowiczami kilka godzin. Były tańce, zawody sportowe, ale i czas krótkiej katechezy oraz modlitwy. – W tej przestrzeni zawsze znajdziemy coś dla ciała, ale i ducha, kształtując swoje serce, zwłaszcza poprzez udział w Eucharystii – dodał biskup bydgoski.

Do ośrodka przyjechali przedstawiciele z różnych diecezji. – Szkoła i rodzina w ciągu roku często nie mają czasu na to, żeby właściwie formować dzieci. Stąd takie rekolekcje Oazy Dzieci Bożych pozwalają na to, by nadrobić zaległości, pogłębić pewne tematy, by wiara stawała się mocniejsza i silniejsza, a przez to była bardziej przeżywana we wspólnocie. Dzięki temu wzmacnia się sam Kościół, ponieważ wierzymy głęboko, że poprzez konkretny rozwój dzieci będą w przyszłości go prowadziły – powiedział moderator, ks. Michał Borowski.

„Co ksiądz biskup jadł na obiad? Które najbardziej ze zwierząt lubi? – to dwa z kilku pytań, jakie zadali uczestnicy ordynariuszowi diecezji bydgoskiej. W odpowiedziach padł schabowy i żyrafa. – Cieszę się, że mogłem doświadczyć żywiołu i energii dzieci, które trzeba tak prowadzić, by codzienne życie, rozwój wiary, relacji z Jezusem przynosiły im radość, a przy tym mogły uczyć się samodzielności – dodał bp Włodarczyk. – Mam na imię Marysia i jest tu bardzo fajnie, lubię oazę – powiedziała. – Jestem Lena, mam jedenaście lat. Przyjechałam z koleżanką, by nauczyć się więcej o Panu Bogu. Żeby mieć większą świadomość, kim On w ogóle jest dla świata – podsumowała.

Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski

print