08.07.2025
„Wyproś u Boga łaskę zdrowia, szczęśliwą operację serduszka wnuka Maksymiliana” – to tylko jedna z próśb za przyczyną św. Szarbela, jaką odczytano podczas comiesięcznej modlitwy w kościele Matki Bożej Królowej Polski we Włókach. W świątyni wypełnionej wiernymi, siódmego dnia miesiąca jest organizowane nabożeństwo o uzdrowienie z namaszczeniem olejem świętego.
Najważniejszym momentem jest Msza św., której tym razem przewodniczył biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk. – Raduję się, że możemy być razem, przeżywać Eucharystię i zapraszać do naszego życia św. Szarbela, by wstawiał się za nami – mówił. – Chcemy przez wstawiennictwo tego świętego prosić o cuda w naszym życiu – dodał ks. Bartosz Wojtaszek.
Proboszcz parafii we Włókach wygłosił również słowo Boże. – Może moja choroba, albo doświadczenie jakiegoś trudnego momentu w życiu, jest ostatnią deską ratunku, bym poszukał Jezusa? – pytał. – Może to jest ten moment, kiedy nie zostanę uzdrowiony fizycznie, ale duchowo? Po to, bym bardziej przylgnął do Jezusa, doświadczył Jego miłości i siły – mówił.
Dla Małgorzaty Zasępy nabożeństwo było „spotkaniem cierpiącego Kościoła, ludzi doświadczających różnych ran, różnego bólu”. – Ale ufających, że Bóg może więcej. Ufających, że cuda są możliwe także dziś – powiedziała, dodając, że ludzie wierzą w cud uzdrowienia, przebaczenia, nawrócenia, lub tego, że będą mieli siły, by cierpienie unieść oraz w nim wytrwać. – Święty Szarbel jest przykładem prostej i wytrwałej wiary bez fajerwerków. To człowiek, który w ciszy eremu zaufał Bogu. Mnie to zachwyca, bo prostota jest dziś tak cenna – podkreśliła.
Małgorzacie Zasępie zapadł moment, w którym odczytywane były intencje. – Nie potrzeba wielu słów, by się modlić, pomóc drugiemu człowiekowi. Czasem właśnie cisza, w której posłuchamy kogoś, staje się tym, co pomaga, uzdrawia, daje siłę. Myślę, że cisza libańskiego eremu i cisza kościoła we Włókach, kiedy ksiądz czyta intencje, jest tą przestrzenią spotkania z Bogiem – powiedziała.
W świątyni boczny ołtarz jest dedykowany św. Szarbelowi. Znajdują się w nim m.in. jego relikwie. Jest tam również mniejszy obrazek św. Rafki, obok którego są także jej relikwie.
Święty Szarbel Makhlouf urodził się 8 maja 1828 roku, 140 km od Bejrutu. Mimo sprzeciwu rodziny, opuścił dom w wieku 23 lat i wstąpił do klasztoru św. Marona w miejscowości Annaya. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1859 roku. Po 16 latach życia w klasztorze otrzymał zgodę od przełożonych na przejście do pobliskiej pustelni. 16 grudnia 1898 roku podczas sprawowania Eucharystii doznał udaru mózgu. Umarł w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia 1898 roku, mając 70 lat. Został beatyfikowany 5 grudnia 1965 roku przez papieża Pawła VI, który go kanonizował 9 października 1977 roku.
Święta Rafka urodziła się 29 czerwca 1832 roku w Himlaya, w wiosce położonej w dystrykcie Metn (Al-Matin). Była jedynym dzieckiem Murada Sabera el-Szobok er-Rejis i Rafki Gemayel. Na chrzcie otrzymała imię Butrosiej. Jej matka umarła w 1839 roku, gdy miała 7 lat. To traumatyczne wydarzenie miało wpływ na całe życie świętej. Kiedy ojciec popadł w poważne kłopoty finansowe, zdecydował się oddać córkę na służbę do Libańczyka, zamieszkałego w Syrii. Przebywała tam w latach 1842–1846. Rafka odznaczała się łagodnością, wdziękiem i melodyjnym głosem. Ciotka ze strony matki chciała, by poślubiła syna jej brata. Wówczas młoda dziewczyna poprosiła, by Bóg pomógł jej podjąć decyzję zgodną z Jego wolą. Wtedy odkryła powołanie do życia zakonnego. Za jej wstawiennictwem zostało wyproszonych wiele łask i cudów. Chorzy doznawali niewytłumaczalnych medycznie uzdrowień. Papież Jan Paweł II ogłosił Rafkę, sługą Bożą 11 lutego 1982 roku, błogosławioną 17 listopada 1985 roku, a 10 czerwca 2001 roku ją kanonizował.
Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Marcin Jarzembowski



