Drodzy Diecezjanie!

 

Przed nami liturgiczny czas Wielkiego Postu.

A chociaż przeżywamy go każdego roku, to jednak przeżywamy go wciąż inaczej, ponieważ zmieniamy się my sami, zmieniają się nasze oczekiwania i nieustannie zmienia się wokół nas świat. Na naszych oczach widzimy jak coraz bardziej popada on w sytuację, którą zwykło się określać jako kryzys. Ma on wieloraki wymiar, choć najwięcej mówi się o kryzysie ekonomicznym, którego źródłem – jak powszechnie się uważa – ma być zadłużenie. Tylko nieliczni, w tym przede wszystkim papież Benedykt XVI mają odwagę wskazywać na pierwotne źródło tego ekonomicznego załamania, jakim jest kryzys moralny. Świat zaufał bezdusznym, bezosobowym instytucjom i ich procedurom, ekonomii i spekulacjom. Pomijając etyczny wymiar życia na rzecz doraźnego sukcesu i powodzenia za wszelką cenę jednocześnie zagubiło się człowieka i jego dobro, którym jest właśnie jego wymiar moralny. I chociaż wielu posługuje się pojęciem moralności, nawet ateiści się do niego odwołują, to jednak często owa moralność fałszywie lub nie do końca poprawnie jest rozumiana. Tymczasem wymiar moralny człowieka oznacza najpierw, że trzeba go widzieć jako osobę a nie rzecz, środek czy narzędzie, którymi można się posługiwać dla osiągania własnych korzyści, zwłaszcza materialnych.

 

Wymiar moralny oznacza, że człowiek ma własne potrzeby, przede wszystkim duchowe, które gwarantują mu prawdziwy rozwój. Są nimi pragnienie: prawdy, dobra, piękna, sprawiedliwości, szczęścia. Ich ostatecznym źródłem może być jedynie Bóg, który sam jest gwarantem ich istnienia i sam może dać człowiekowi poczucie ostatecznego sensu życia, jakim jest wieczna szczęśliwość w niebie.

 

Jednakże wymiar moralny człowieka oznacza i to, że człowiek może sprzeniewierzyć się swojemu ostatecznemu dobru, może realizować swoje życie kierując się egoizmem i odrzuceniem wszelkiej odpowiedzialności. Wtedy jednak następuje destrukcja życia wspólnotowego, zagubiona zostaje idea solidarności z innymi na rzecz indywidualizmu i zamknięcia się w kręgu własnych interesów.

 

Odpowiedzią na tę sytuację, a zarazem ratunkiem dla moralnie upadłej Europy i siłą zdolną pokonać kryzys może być powrót do żywej wiary i płynącej z niej etyki. Taki właśnie kierunek wskazuje nam papież Benedykt XVI, który zapowiedział nową inicjatywę duszpasterską, jaką będzie „Rok Wiary”, który rozpocznie się jesienią br. a dokładniej 11 października, kiedy to przypada 50 rocznica inauguracji obrad Soboru Watykańskiego II i 20 rocznica od wydania Katechizmu Kościoła Katolickiego, a zakończy się w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata w roku 2013.  Również w październiku obradować będzie Synod Biskupów, podejmując temat „Nowa ewangelizacja dla przekazu wiary chrześcijańskiej”.

 

Chciałbym zatem, abyśmy przygotowując się do tych ważnych wydarzeń Kościoła powszechnego, tegoroczną refleksję wielkopostną poświęcili zagadnieniu wiary i jej odniesieniu do życia człowieka i świata. Temu niech służą tradycyjnie odprawiane w parafiach rekolekcje, kazania, katechezy czy wreszcie rachunek sumienia przygotowujący nas do przeżycia sakramentu pokuty. 

 

Drodzy bracia i siostry!

 

Czym zatem jest wiara?  Na początku swojej kariery naukowej, młody wówczas profesor Joseph Ratzinger, w książce zatytułowanej „Wprowadzenie w chrześcijaństwo” napisał:

Kościół jako całość posiada wiarę zawsze tylko jako symbolon – przełamaną połowę, która mówi prawdę jedynie wskazując nieustannie ponad siebie, na coś całkiem innego. Tylko poprzez tę niemającą końca niepewność symbolu przedziera się wiara człowieka do Boga, jako nieustanne przekraczanie przez człowieka samego siebie.

 

Nie ukrywam, że jest to trudny tekst, ale spróbuję go przybliżyć. Otóż kluczem do jego zrozumienia jest starogreckie słowo symbol, które oznacza: razem zrzucać, jednoczyć, łączyć. Zatem słowo symbol określa taką rzeczywistość, która jednoczy człowieka z rzeczywistością duchową, boską, nadprzyrodzoną. Symbol cechuje się dwiema właściwościami: zawiera w sobie tę rzeczywistość, z którą jednoczy i jednocześnie do niej odsyła. W sensie chrześcijańskim takim idealnym symbolem jest sakrament. Np. Eucharystia jednoczy człowieka z Chrystusem, zawiera Go w sobie a jednocześnie odsyła do Chrystusa, jako uwielbionego Pana, który zasiada po prawicy Ojca w niebie. Ale Ratzinger mówiąc o symbolu jako o „ przełamanej połowie” nawiązuje do starożytnego zwyczaju podpisywania umów, kiedy układające się strony przełamywały np. monetę na dwie części. Gdy przychodziło do realizacji umowy czy zobowiązania mogła ona nastąpić wówczas, gdy połączono w jedno owe dwie połówki pasujące do siebie. To uwiarygodniało tego, który przybył jako np. posłaniec, by zrealizować umowę. Właśnie jako symbol rozumie Ratzinger wiarę, która mówi prawdę jedynie wskazując nieustannie ponad siebie (…) jako nieustanne przekraczanie przez człowieka samego siebie – powiedzmy wprost: ku Bogu. Zatem wiara, którą człowiek w sobie nosi, to taka „połówka”, którą posiada. Druga połowa jest u Pana Boga. Dopiero po złożeniu tych dwóch połówek dojdzie do pełnego spotkania człowieka z Bogiem. Naszą „połówką” jest to wszystko, co już teraz człowiek wierzący, czyli obdarowany łaską chrztu św. czyni i co w darze od Boga otrzymał. Ów Boży dar wiary czyni człowieka i sposób jego życia radykalnie nowym, bowiem otrzymujemy coś co nie jest z tego świata, lecz z tamtego, do którego dąży, który jest przed nim.  Nad tym właśnie chciejmy się w czasie tegorocznego Wielkiego Postu zamyślić, by odkryć na nowo, że wiara w Jezusa Chrystusa to droga do osiągnięcia zbawienia w sposób ostateczny – jak powie Papież w swoim zapowiadającym rok wiary liście Porta fidei. Inaczej mówiąc wielkopostna refleksja nad prawdą wiary o zmartwychwstaniu Chrystusa stać się ma fundamentem naszej wiary, a zmartwychwstanie, do którego i my dążymy ukazuje się jako ta druga połówka całości, której pierwszą część nosimy już w sobie od momentu chrztu. Wszystko to zawarte jest w naszym Credo, które w niedzielnej liturgii wypowiadamy. Jest to nasza odpowiedź na usłyszane Słowo Boże i zachętę Chrystusa, który mówi: „Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki” ( J6,27).

 

Kiedy rozważamy o wierze chciałbym wskazać na jeszcze inny moment, a mianowicie na to, że wiara to także nasze wnętrze, to my sami, to akt poprzez który określamy samych siebie. Ostatecznie to Ja wierzę! Przez to przewartościowuje się całe nasze życie i dokonuje się nawrócenie. Ten akt wiary, rozumiany jako nawrócenie, można porównać do wyruszenia nową drogą, która doprowadzić ma nas do pełni życia. Pozwala on także odkrywać moralny wymiar naszego życia, którego ostatecznym wyrazem będzie wierność.  Wierność Jezusowi Chrystusowi, wierność jego nauce, wierność obranej drodze, na którą weszliśmy, a na której nie wszystko jest dobre i nie wszystko wypada. O tej starej drodze, którą jako ludzie wiary mamy porzucić, pisał św. Paweł w następujący sposób: „Ich losem – zagłada, ich bogiem- brzuch, a chwała – w tym czego powinni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie” ( Flp 3,19).

 

Wreszcie wiara powinna pomóc nam odnaleźć się we współczesnym, często zbanalizowanym świecie, w którym znaleźliśmy się nie przez przypadek. To nie przypadek zdecydował, że jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Na ten świat zostaliśmy posłani z odpowiednim zadaniem, misją, powołaniem, które powinniśmy odkrywać i realizować. Na ten świat posłał nas Ojciec, który oczekuje, że po wypełnieniu ziemskich zadań powrócimy do Niego, do domu Ojca. Przypominamy sobie ten szczególny wieczór, kiedy to cały świat usłyszał słowa: „Papież Jan Paweł II powrócił do domu Ojca”. Czyż może być piękniejsze świadectwo o człowieku? Czyż nie pragniemy tego samego?

 

Drodzy Diecezjanie!

 

To tylko niektóre myśli o wierze. Głębszą refleksję na jej temat pozostawiamy na czas zapowiedzianego „Roku Wiary”. Jeśli jednak już dzisiaj zwracam się do Was z zachętą o podjęcie refleksji nad wiarą to dlatego, że taka jest prośba Papieża Benedykta XVI, który zachęca biskupów, by pomogli swoim wiernym zintensyfikować refleksję nad wiarą, by ich zachęcali do ożywienia uczestnictwa w liturgii i wprowadzania w życie prawdy zawartej w Credo, po to aby mogła zaistnieć prawdziwa harmonia życia w myśl słów św. Pawła, który nauczał, że: sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia ( Rz 10,10). 

 

Jestem przekonany, że czas Wielkiego Postu jest najlepszą okazją, by ową refleksję nad wiarą i przygotowanie do „Roku Wiary” rozpocząć. A służyć temu może – jak sugeruje nam Papież – poznawanie treści Katechizmu Kościoła Katolickiego, dzięki któremu mamy pomoc w uzyskaniu dostępu do systematycznej wiedzy na temat treści wiary. Dalej w ramach przygotowania zgłębiać powinniśmy bogactwo nauki Soboru Watykańskiego II poprzez systematyczną lekturę jego dokumentów. Ta praca podjęta powinna być nie tylko w ramach osobistego wysiłku poznawczego, ale nade wszystko należy wykorzystać wszelkie okazje wspólnotowego podejmowania refleksji, czy to w ramach systematycznej katechezy, którą warto w parafii podtrzymywać lub na nowo wskrzesić, czy też w ramach formacji prowadzonej w różnych grupach religijnych, wspólnotach apostolskich, czy w stowarzyszeniach i organizacjach kościelnych. Okazją do właściwego przygotowania i pogłębienia ducha wiary ma się stać również sprawowanie i przeżywanie liturgii sakramentów, zwłaszcza Eucharystii. Dopiero tak przygotowani nabierzemy odwagi, a ugruntowani we wierze dobrze poznanej zdolni będziemy nadać naszej wierze wymiar apologetyczny w duchu rozumienia go przez św. Pawła, który zachęcał uczniów Chrystusa: bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest (1P3,15).

 

Takiego świadectwa wiary rozumnej oczekuje od nas dzisiaj świat pełen smutku i dramatu z powodu zagubienia się człowieka. Mamy pokazać, że wiara i rozum, wiara i nauka nie stoją w konflikcie lecz się uzupełniają we wzajemnej służbie dobru człowieka. Ostatecznie poprzez swoją wiarę mamy dać świadectwo, że Chrystus żyje jako zmartwychwstały i zwycięski Pan i że ci którzy w niego uwierzą też żyć będą na wieki.

 

Dzielę się pamięcią w modlitwie, a na owocne przeżywanie Wielkiego Postu, który prowadzi nas ku pełni przeżycia uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego z serca wam błogosławię 

 

 

+ Jan Tyrawa

Biskup Bydgoski

Bydgoszcz 11.02.2012 r.

print