„Analizując historię obecności jezuitów w Bydgoszczy dostrzegamy wiele przejawów odpowiadania na konkretne wyzwania” – uważa o. Leszek Mądrzyk SJ. Był on jednym z uczestników konferencji naukowej „Jezuici w Bydgoszczy i okolicy 1617-1967-2017. W czterechsetną rocznicę przybycia do Bydgoszczy i pięćdziesięciolecie parafii”.
Wydarzenie w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Bydgoskiej zostało zorganizowane z myślą o przypomnieniu i ukazaniu działania zakonu na Kujawach w perspektywie historycznej oraz teraźniejszości. – Działalność ta miała różne koleje, ale na pewno twórczo wpisuje się w historię miasta i jego okolic. Pierwsi jezuici, którzy przybyli do Bydgoszczy, prowadzili pracę misyjną, a od samego początku również edukacyjną – powiedział o. Piotr Twardecki SJ.
Proboszcz jezuickiej parafii św. Andrzeja Boboli SJ, która świętuje 50-lecie istnienia, przypomniał, że z czasem z fundacji Jerzego Ossolińskiego wybudowano kolegium – obecny urząd miasta. – Działalność ta trwała do kasaty zakonu w roku 1773. Po tym czasie jezuici wrócili do Bydgoszczy dopiero po drugiej wojnie światowej w roku 1946. Byli to jezuici, którzy musieli opuścić Wilno. Przywieźli z sobą obraz Matki Bożej Miłosierdzia (Ostrobramskiej), stąd też nieprzypadkowy jest dzień naszego świętowania – dodał.
Ojciec dr Robert Danieluk SJ Z Archiwum Rzymskiego Towarzystwa Jezusowego podkreślił, że historia jezuitów w Bydgoszczy dzieli się na dwa rozdziały: pierwszy rozpoczął się czterysta lat temu i trwał do końca XVIII wieku; drugi zaczął się tuż po ostatniej wojnie światowej, kiedy to członkowie zakonu założonego przez św. Ignacego Loyolę powrócili do miasta nad Brdą, i trwa do dzisiaj. Gość konferencji dodał, że oprócz opracowań ogólnych (głównie artykułów bądź części większych monografii), niektóre aspekty bardziej przykuwały uwagę badaczy, podczas gdy inne pozostały w cieniu. – Czy źródła z Rzymskiego Archiwum Towarzystwa Jezusowego mogą jeszcze przydać się historykom Bydgoszczy? Trudno ocenić ich wartość, gdyż będzie ona zależeć od pytań, jakie zechcą oni im postawić. To sympozjum jest na pewno dobra okazją do tego, by podsumować stan dotychczasowych badań i zastanowić się nad możliwością ich kontynuacji – podkreślił.
W czasie konferencji zaprezentowano wystąpienie o. prof. Ludwika Grzebienia SJ, który ze względów zdrowotnych nie mógł osobiście w niej uczestniczyć. Dotyczyło ono działalności edukacyjnej jezuitów w Bydgoszczy w latach 1641-1780. Jak podkreśli o. prof. Grzebień SJ szkoły z racji katolickiego charakteru związane były z kościołem, w którym uczniowie omawiali wspólne modlitwy, organizowali uroczystości związane ze świętymi patronami (Alojzy Gonzaga, Stanisław Kostka) oraz z Sodalicją Mariańską.
Ciekawym momentem było zwrócenie uwagi na poszczególne szczeble kształcenia. I tak na przykład w gimnazjum funkcjonowały niższe klasy infimy, gramatyki i syntaksy. Tą ostatnią była trzecia klasa w szkole humanistycznej. Przerabiano w niej gruntownie składnię oraz doskonalono się w znajomości gramatyki. Obowiązkiem profesorów w tej klasie było doprowadzenie ucznia do poprawnego pisania i mówienia po łacinie. Z autorów czytano Cycerona, Owidiusza, Wergiliusza i Terencjusza. Klasę otwarto w Bydgoszczy w 1642 roku i nauczali w niej zarówno nauczyciele księża jak i klerycy. Z kolei klasy wyższe nosiły nazwy poetyki i retoryki.
Ojciec dr Krzysztof Dorosz SJ z warszawskiego Archiwum Towarzystwa Jezusowego skupił się na początkach bydgoskiej parafii. Swoje wystąpienie zawęził do pierwszego pięciolecia wspólnoty. – Dokumenty archiwalne, do których dotarłem, pozwalają stwierdzić, że były to dość trudne początki. Przez kilka lat władze komunistyczne nie chciały uznać powołanej przez prymasa Stefana kardynała Wyszyńskiego nowej parafii. Stąd używano wobec niej nazwy: samodzielny ośrodek duszpasterski – podkreślił. Jezuita dodał, że uznanie przez władze cywilne nastąpiło dopiero po wydarzeniach grudniowych w 1970 roku i po objęciu władzy przez nową ekipę rządową.
W zaprezentowanym referacie „Jezuickie duszpasterstwo oazowe w czasach PRL i III RP” o. Jarosław Kufel SJ skoncentrował się na osobie zmarłego w 2011 roku ojca Czesława Chabielskiego SJ i powstaniu ośrodka oazowego dla młodzieży w Suchej na Pomorzu. Jezuita przed laty był także wychowankiem ojca Chabielskiego. – Jego osobiste świadectwo – jako prawdziwego ojca, który troszczył się nie tylko o stronę materialną ośrodka w Suchej, ale o wzrost wiary w osobach jakie zostały jemu powierzone, jest godne szerszej uwagi – podkreślił. Według proboszcza gdańskiej parafii Świętego Krzyża młodzi, nieufni ludzie, pełni szalonych pomysłów, a jednocześnie często dalecy od Boga, widzieli w ojcu Czesławie wielki autorytet.
Konferencja w seminarium została zorganizowana we współpracy z polską prowincją zakonu oraz parafią św. Andrzeja Boboli w Bydgoszczy. – Miała nam ona pokazać czterowiekową obecność oraz działalność jezuitów nie tylko w Bydgoszczy, ale także w okolicy. Również to, co zakon wybudował i zorganizował. Jak na Bydgoszcz jest to dziedzictwo znaczące – powiedział rektor ks. dr Marcin Puziak.
Zwieńczeniem konferencji była Msza Święta dziękczynna w kościele św. Andrzeja Boboli za obecność Ojców Jezuitów w Bydgoszczy pod przewodnictwem biskupa ordynariusza Jana Tyrawy.
Tekst: Marcin Jarzembowski
Zdjęcia: Marcin Jarzembowski i kl. Grzegorz Białek