„Rozpoznanie śmierci mózgu jest aktem służącym zachowaniu godności człowieka w czasie umierania” – podkreślił neurochirurg prof. Marek Harat. Przedstawiciele wielu dziedzin naukowych dyskutowali nad etycznymi, medycznymi i prawnymi dylematami śmierci mózgu.

Podczas konferencji naukowej, która odbywała się 22 kwietnia w ramach Bydgoskich Spotkań Bioetycznych, padło wiele ważnych kwestii i pytań. Jak podkreślił prof. Władysław Sinkiewicz, przewodniczący Komisji Bioetycznej Bydgoskiej Izby Lekarskiej, zagadnienie śmierci mózgowej jest jednym z najtrudniejszych współczesnych wyzwań i problemów etycznych. Jak dodał, wraz z rozwojem nauk medycznych pytanie o „moment” czasowy stwierdzenia śmierci i jej kryteria bardzo się skomplikowało i to nie tylko w aspekcie medycznym, ale także etycznym.

Inicjator naukowych dyskusji przypomniał, że pod koniec lat 50. XX w. w literaturze medycznej zaczęły pojawiać się opisy tzw. śmierci mózgowej. Przełom nastąpił, gdy powołana w 1968 r. przez Harvard Medical School Nadzwyczajna Komisja ds. Zbadania Definicji Śmierci Mózgowej ogłosiła swój raport, proponując definicję śmierci jako nieodwracalnego, trwałego ustania czynności całego mózgu. – Powyższa definicja śmierci nie jest wolna od kontrowersji. Tu rodzą się pytania o istotę człowieczeństwa – ustanie jakiej cechy, jakiej funkcji lub organu decyduje, że człowiek przestaje być człowiekiem, a jego ciało staje się zwłokami? – pytał.

Według wybitnego neurochirurga prof. Marka Harata, śmierć mózgu jest zjawiskiem empirycznym i nie można mówić o tym, że się w nią wierzy lub nie. – Nie spotkałem się w swojej praktyce ani w literaturze medycznej z przypadkiem, w którym po rozpoznaniu śmierci mózgu doszłoby do powrotu zintegrowanej czynności mózgu. Po śmierci mózgu nigdy nie dojdzie do powrotu samodzielnych czynności życiowych (oddechu, pracy serca) oraz powrotu świadomości, determinującej indywidualny charakter istnienia człowieka – stwierdził. Kierownik Kliniki Neurochirurgii 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy powiedział, że rozpoznanie śmierci mózgu jest aktem służącym zachowaniu godności człowieka w czasie umierania. – Brak akceptacji tego stanowiska powodować będzie długotrwały proces umierania bez precyzyjnie ustalonego jego końca, często z towarzyszącym już rozkładem ciała. Byłby to najbardziej jaskrawy przykład odczłowieczania postępów w medycynie – zakończył.

Profesor Zbigniew Włodarczyk uważa, że transplantologia jest dziedziną medycyny szczególnie wrażliwą społecznie, a jednocześnie wyjątkowo cenną metodą ratowania życia i zdrowia, wymagającą jednak szerokiej akceptacji społecznej. – Kontrowersje wokół definicji śmierci człowieka i śmierci mózgu nierzadko są ożywiane lub podsycane niezrozumieniem, niepełnymi lub wręcz przekłamanymi informacjami i dyskusjami toczonymi w internecie lub na łamach brukowców, a nie przez etyków i lekarzy – powiedział profesor Włodarczyk.

Kierownik Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy podkreślił, że rzeczowa i merytoryczna dyskusja na te tematy jest bardzo potrzebna. – Najlepszym dowodem jest to, że toczy się już od czasów starożytnej Grecji, a koncepcja równoważności śmierci mózgu i śmierci człowieka nie powstała – jak to niektórzy twierdzą – „na zapotrzebowanie transplantologów”, ale wskutek naturalnego rozwoju nauk medycznych i dążenia do dokładniejszego określenia chwili naturalnej śmierci. Czy lekarz – transplantolog ma szczególne prawo do dyskusji o śmierci człowieka i o śmierci mózgu? Niewątpliwie tak, dostrzegając to, czym naprawdę jest transplantacja narządów. A jest cudem medycyny – zakończył.

Natomiast o człowieku w obliczu śmierci mówił prof. Roman Ossowski. Celem jego wystąpienia było ukazanie wielu istotnych kwestii związanych z ostatnią fazą życia człowieka. – Umieranie, śmierć, strata, żałoba są pewnymi wskaźnikami „kresu podróży.” Wyróżnione kwestie należy spostrzegać jako jedną całość. Problem dotyczy osoby umierającej oraz osób doświadczających stratę oraz pogrążonych w żałobie. Jest to okres szczególnej refleksji nad ludzkim przemijaniem – powiedział. Zostały także opisane psychologiczne fazy procesu umierania – od protestu do pogodzenia się z rozstaniem. Również fazy rozstania z bliskimi w sensie pojednania, pozostawienia życzeń i próśb.

Wydarzenie, które odbyło się  w sali audytoryjnej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy, zostało zorganizowane przez: Komisję Bioetyczną Bydgoskiej Izby Lekarskiej oraz II Katedrę Kardiologii Collegium Medicum UMK.

 

print