W małżeństwie człowiek rezygnuje z „nadmuchanego ja” na rzecz „my” – podkreślił prof. Roman Ossowski, który był gościem konferencji „W otchłani rozwodu”.

Inicjatorem wydarzenia, które odbywało się 9 listopada w Domu Jubileuszowym, było Forum Dialogu i Myśli Jana Pawła II powołane przez Fundację „Wiatrak”. Istotą jego funkcjonowania są działania oparte na nauczaniu papieża Polaka. – Chcemy pokazać wartość nierozerwalności małżeństwa, piękno rodziny, tego środowiska absolutnie inkubatorowego dla dziecka. Jeśli jednak coś złego się zadziało, to co mają zrobić wychowawcy, nauczyciele, jakiej pomocy udzielić – podkreślił prezes fundacji ks. Krzysztof Buchholz.

Problem rozpadu małżeństwa w rodzinie został omówiony z punktu widzenia psychologa, prawnika, chrześcijańskiego doradcy rodziny oraz duszpasterza. Do dyskusji zostali zaproszeni nauczyciele, wychowawcy oraz katecheci. – Dzisiaj rozwody zaliczamy do patologii społecznych, to dlatego, że aż jedna trzecia małżeństw się rozpada. Jest to krzywda wyrządzona każdej ze stron, zwłaszcza dziecku, które jest największą ofiarą dramatu – zauważył prof. Roman Ossowski.

Według psychologa takie cechy jak zaufanie oraz dotrzymywanie zobowiązań są dzisiaj słabą stroną życia społecznego. – Nastąpiły wielkie przemiany cywilizacyjne, do których możemy zaliczyć wielkie, „nadmuchane ja” i bardzo „małe my”. A w małżeństwie człowiek rezygnuje z „nadmuchanego ja” na rzecz „my”. Świat, który budujemy jest fatalny. Nastawiamy się na mieć, a nie na być. Warto przypomnieć, że jaka jest rodzina takie społeczeństwo – podkreślił.

Jak przekazać prawdę w miłości w sytuacji kryzysowej w rodzinie? – na to pytanie odpowiadała Halina Tabiszewska, chrześcijański doradca rodziny z 20-letnią praktyką zawodową. Matka samotnie wychowująca trzech synów (rozpad rodziny miał miejsce 29 lat temu) oraz babcia 7 wnuków podkreśliła, że dziecko z rozbitej rodziny przeżywa największą tragedię. Według niej zadaniem wychowawców oraz nauczycieli jest niesienie pomocy rodzicom i dzieciom w odzyskaniu nadziei, że nawet w sytuacji, kiedy dzieje się coś złego, kiedy współmałżonek źle postępuje, nie ma przegranej sprawy. – Przekaz rodziców, chociażby poprzez emocje, może być skrzywiony. Dziecku potrzebna jest prawda z zewnątrz, od osoby, której może zaufać i zawierzyć – podkreśliła Halina Tabiszewska.

Głównym celem konferencji było wskazanie dróg postępowania i sposobów rozmowy z rodzicami, dziadkami, a przede wszystkim z dziećmi znajdującymi się w okoliczności rozwodu rodziców.  – Wiele razy doświadczam sytuacji, kiedy mój uczeń jest rozdarty pomiędzy dwoma światami, w których żyje. Stąd nasza rola w ciągu tych kilku godzin, w czasie których dzieci spędzają czas w szkole, jest ogromna – zakończyła Anna Szczur, wychowawczyni w Szkole Podstawowej nr 66 w Bydgoszczy.

Konferencja odbywała się pod honorowym patronatem Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print