„Jak mówić o tym człowieku wśród osób, które go nie znały, by coś w nich pozostało?” – pytał Paweł Zuchniewicz, mając na myśli Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego. Dziennikarz spotkał się 10 listopada z młodzieżą bydgoskiego Zespołu Szkół Mechanicznych nr 1 w ramach XXXVI Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.

Godzina lekcyjna stała się okazją do odkrycia wielkiej postaci polskiego Kościoła, która dla młodego pokolenia kojarzy się przede wszystkim z historią. – Mogłam doświadczyć czasów, w których żył Prymas Tysiąclecia. Był to człowiek, który głosił po prostu miłość – powiedziała dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych nr 1 w Bydgoszczy Ewa Ankiewicz-Jasińska.

Spotkanie zostało zatytułowane tak jak książka Pawła Zuchniewicza – „Ojciec wolnych ludzi. Opowieść o Prymasie Wyszyńskim”. – Jak mówić o tym człowieku wśród osób, które go nie znały, by coś w nich pozostało? W pierwszej chwili wydaje się, że jest to postać zupełnie historyczna, czyli mało aktualna na dzisiejsze czasy. Jednak kiedy się spojrzy na nią głębiej, odkryje się wielkie bogactwo – powiedział.

W chwili śmierci prymasa – 28 maja 1981 roku – Paweł Zuchniewicz miał 20 lat. Uczestniczył w pogrzebie kard. Stefana Wyszyńskiego. Widział tysiące ludzi, którzy – jak zrozumiał – nie przyszli przypadkowo. – Ludzi, którzy mówili o nim „wielki człowiek”. Pamiętam również rozmowę z pewnym ateistą, który miał kontakt z prymasem. Mówił: „ja nie wierzę w Boga, ale widzę, że to był wielki człowiek”. I to mnie zaczęło wtedy interesować – dodał.

Dziennikarz zwrócił uwagę na posłuszeństwo prymasa, które wydało konkretne owoce. – Kardynał Wyszyński potrafił sam sobie narzucić pewne wymagania, które zabezpieczały go przed bardzo szkodliwymi wpływami z zewnątrz. Każdy wie, że przebywał w niewoli. I kiedy znalazł się w więzieniu – pomimo trudnych warunków – umiał zachować wewnętrzną wolność, godność i wielką klasę. On się nie bał. Dzisiaj teoretycznie wszyscy jesteśmy wolni. Jednak wielu z nas popada w różne zniewolenia, zwłaszcza natury duchowej. Dzieje się tak, jeśli człowiek nie pozna siebie do końca – stwierdził.

Na zakończenie dziennikarz oraz autor bestsellerowych książek także o św. Janie Pawle II zauważył, że tego typu spotkania z młodzieżą nie są tylko po to, aby coś wygłosić. Bardziej po to, by coś pozostawić. – Poznaliśmy bliżej kogoś, kto uczynił wiele nie tylko dla Polski i Kościoła, ale dla każdego człowieka – zakończyli uczniowie Jakub Buda i Kacper Czekalski.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print