„Chodzimy po ich śladach oraz deptamy ziemię, w którą wsiąkła ich krew” – mówił o bohaterach Powstania Wielkopolskiego biskup ordynariusz Jan Tyrawa. 99. rocznica zwycięskiego zrywu niepodległościowego zgromadziła w kościele garnizonowym w Bydgoszczy przedstawicieli władz, kombatantów, żołnierzy i poczty sztandarowe.

Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku. Było reakcją na demonstracje Niemców, którzy sprzeciwiali się wizycie w Poznaniu polskiego pianisty i działacza niepodległościowego Ignacego Jana Paderewskiego. Uczestnicy powstania w krótkim czasie opanowali całą Wielkopolskę z wyjątkiem północnych i południowo-wschodnich obrzeży. W dziejach ojczyzny było to zwycięskie powstanie.

Biskup ordynariusz, przywołując historię Polski, m.in. powstania listopadowe, styczniowe, wielkopolskie, zauważył, że istnieje problem związany z ich oceną. Rodzą się przy tym coraz częstsze pytania, co one dały poza wielkimi zniszczeniami materialnymi oraz licznymi ofiarami. – Niewątpliwie te powstania zapisały się w pamięci społeczeństwa polskiego, jak i narodów Europy i nie wolno powiedzieć, że nie miały żadnego oddziaływania – podkreślił.

Według biskupa Jana Tyrawy, na dzieje Polski należy także spojrzeć oczyma wiary, w perspektywie pewnej całości. – Dostrzegamy tę ciągłość, która owocuje zapewne dzisiaj tą sytuacją, w której przyszło nam żyć i cieszyć się nie tylko wolnością, ale i autonomią. I trzeba wczytywać się w historię, poszczególne nurty myślowe, w których odbija się to, co nazywamy tożsamością, wolnością, niezależnością – dodał.

W obchodach rocznicowych wzięli udział członkowie Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919. Po wspólnej modlitwie w świątyni NMP Królowej Pokoju uczestnicy przeszli pod pomnik oraz grób nieznanego Powstańca Wielkopolskiego, gdzie złożono wieńce oraz wiązanki kwiatów.

Tekst i zdjęcia: Marcin Jarzembowski

print