Przedstawiciele władz różnych szczebli, mieszkańcy Bydgoszczy i regionu modlili się w kościele garnizonowym NMP Królowej Pokoju, by w ten sposób uczcić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Eucharystii przewodniczył ks. płk Zenon Surma. Według dziekana Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, ożywiając pamięć o antykomunistycznym podziemiu oraz modląc się za poległych, zamordowanych, warto postawić pytania, dlaczego do tego doszło, dlaczego takie bestialstwo miało miejsce na naszych ziemiach? – Pośród wielu przyczyn tej narodowej tragedii, pierwszą jest ta, że władzę pragnęli przejąć bezbożni ludzie ze Wschodu. Ludzie, którzy wyrzucili Boga z serca, odrzucili dekalog i ewangeliczne prawo miłości Boga i bliźniego. Ludzie bezbożni zdolni byli do wszystkiego. Bez odniesienia do Boga – potrafili usprawiedliwić najgorsze czyny – podkreślił.

Celebrans przypomniał, że tysiące było wywożonych na Syberię, więzionych, katowanych i skazywanych na śmierć. Dodał, że tak naprawdę walka o pełną wolność i niezawisłość zakończyła się dopiero w 1989 roku. – Chcemy razem wspomnieć tych, którzy nie poszli na współpracę z bezbożnym komunizmem i sowieckim okupantem. Chcemy też przypominać niezwykłe postawy żołnierzy, którzy do końca dochowali wierności złożonej przysiędze, nie dali się złamać i nie poszli na współpracę z ówczesną władzą – mówił.

Ksiądz płk Zenon Surma podkreślił, że wspólnym zadaniem powinno być uzupełnienie księgi historii polskiego narodu, zwłaszcza o Żołnierzach Wyklętych. – Jesteśmy zobowiązani dopisać kolejne imiona i nazwiska żołnierzy antykomunistycznego podziemia, którzy walczyli o duszę narodu i wolną Polskę. Jesteśmy zdeterminowani, aby walczyć o prawdę historyczną zgodnie z poleceniem Jezusa:  „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”, aby nikt nie ważył się robić z ofiary zbrodniarza, a z oprawcy ofiarę – apelował.

Mszę Świętą poprzedziły uroczystości na cmentarzu komunalnym przy ul. Kcyńskiej w Bydgoszczy, gdzie kwiaty oraz znicze przy ścianie pamięci i na grobie Żołnierzy Wyklętych złożyły poszczególne delegacje.

Tekst i zdjęcia: MJ/KAI

print