„Dzięki ogrzewalni nie muszę się włóczyć po przystankach. Kiedy były mrozy, przez dwanaście dni jeździłem autobusami” – podkreślił Mirek. Siostry albertynki uruchomiły pierwszą w Bydgoszczy ogrzewalnię dla osób bezdomnych.

Jest to efekt porozumienia na rzecz wychodzenia z bezdomności, które zostało podpisane pod koniec ubiegłego roku. Z inicjatywy bydgoskiej radnej dr Grażyny Szabelskiej, przedstawiciele organizacji i instytucji, którzy spotkali się na sympozjum „Bezdomność – diagnoza i ścieżki wyjścia” w ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w Bydgoszczy, podjęli współpracę w zakresie koordynacji działań związanych z szeroko pojętą pomocą osobom bezdomnym. – Ogrzewalnia, którą prowadzimy, to wynik współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Bydgoszczy – tłumaczy s. Magdalena Bella.

To kolejny krok w budowaniu nowoczesnego i skutecznego systemu wsparcia bezdomnych oraz działań zapobiegających bezdomności w środowisku lokalnym.  – Na jedną osobę przypadają dwa metry kwadratowe, czyli możemy przyjąć 15 osób. Jednak nie każdy przychodzi na całą noc – dodała siostra albertynka.

Ogrzewalnia będzie czynna przynajmniej do końca kwietnia w godzinach od 18 do 8 rano. – To miejsce jest zdecydowanie lepsze od każdej klatki schodowej. Mieszkałem również w pustostanach, byłem w areszcie śledczym. Teraz przebywam na wolności i nie mam gdzie się podziać. O tym miejscu dowiedziałem się od Straży Miejskiej – zakończył Marian Milczek.

Wszystko zaczęło się od kuchni dla ubogich, która funkcjonuje przy ul. Koronowskiej od 1993 roku. Siostry, dostrzegając potrzeby współczesności, poszły dalej – zaangażowały się w budowę Centrum Pomocy św. Brata Alberta. Ma się w nim znaleźć stołówka na ok. 50 osób, gabinety psychologa, lekarza, czytelnia oraz pokoje interwencyjne dla osób, które podejmą drogę wychodzenia z bezdomności. Wartość inwestycji szacowana jest na ponad 4 miliony złotych. Ponad 3,5 miliona złotych pochodzi z funduszy unijnych. Wkład własny w wysokości ponad 620 tys. złotych zagwarantował samorząd województwa kujawsko-pomorskiego.

Tekst i zdjęcia: MJ/KAI

print